Dalej cierpię na brak zdjęć ...
Pierwszy dzień świąt minął bardzo szybko. Obskoczyć 3 wigilie to też jest już szczyt. Tyle jeść kto by to tak mógł to wszystko pomieścić. Dzisiaj Boże Narodzenie. Dalsza część wędrówek. Ale tak to jest, atmosfera świąt. Ale co to za święta bez śniegu. Rano wstaje a tu taka pogoda jak na zdjęciu. Masakra... Ja chcę śnieg. Bo taka pogoda jak teraz jest to jeszcze bardziej przybija człowieka. Co z tego że ma się święta, choinka i ta atmosfera. Jak brakuje mi tego co najważniejsze... Prawdziwej miłości. Widzę teraz że dużo znajomych których znam, szanuje też cierpi na ten brak. Nie wiem tylko jak oni to robią że tak tego po nich nie widać jak po mnie. Może wreszcie powinienem się jakoś zmienić ?? Ale jak ? Hmmm... Rozkmina na cały dzisiejszy dzień ...