ostatni zielony liść...

Witajcie ; ))

Wczorajszy dzień, choć zimny wieczór, ale udany. Moja upartość nie zna granic... Wczoraj wypad z Sebciem do Przeworska na spacer. Gdzie spotkałem taką piękną osóbkę. Z którą miałem ustalone że się spotkamy. Miły spacerek na miasto następnie siedzenie na ławeczce. Potem byłem cię odprowadzić i dostałem takiego fajnego Buziaka. Na mojej buzi pojawił się uśmiech. To było cudowne uczucie. Szkoda tylko że chwila tak szybko minęła. No ale cóż może teraz będzie więcej takich chwil. Muszę zapominać o tym co było. Bo to już nigdy nie wróci. Może i lepiej może... Ale tego nikt nie wie. Choć mi się wydaję że teraz już może być tylko lepiej. Tylko kiedy to mnie spotka... Ta pustka w sercu, powoli ono się otwiera na nowe osoby, ale czy zamieszka w nim jeszcze ktoś ... Ktoś to wreszcie pokocha mnie za to jaki jestem. A nie za to jakiego mam udawać ... Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy popełnia błędy, ale wiecie ... Najważniejsze jest to by się potem do nich przyznać i żałować za nie... A tak poza tym co u mnie ? Bez zmian szkoła weekendy w domu i czas na naukę i przemyślenia, które ogarniają mnie każdego dnia. Puste myśli o tym co było, co będzie, i tym co może jeszcze się w tym życiu zdarzyć. Czy to wszystko ma jakiś sens... ??

Vixen - Romantyczka - Klik

Podoba Się ??

Klikajcie - "Fajne"

Komentujcie ; )

Dodawajcie ; )