photo: z nad morza- Gdańsk
17.04
Jednodniowy wypad nad morze- było wypas, spotkać się z byłą klasą
Wczoraj kolej na impreze z teraźniejszymi znajomymi :D działo się działo....
normalnie czuję że żyję bo ciągle się coś dzieje.
mimo że tamten tydzień był jakiś ciężki to i tak dobrze nie było czasu się nudzić.
za tydzień do domku na majówkę -> czyli nauka nauka i nic więcej nie będę robić w domku, bo ani Sis ani Pawła nie będzie- eh
eh maj to będzie cieżkim miesiacem- zaliczenia, egzaminy itd.
Nic- dobrze jest:)
czuję że mam w sobie jakąś siłe która mnie pcha daje energie na kolejne dni- nie ma czasu na zamulaste dni,
jakoś tak ostatnio wogóle zapomniałam o rozkminach- w sensie że wogóle nie zastanawiam się nad tym co będzie kiedyś 'ock'
wole cieszyć sie tym co jest teraz, co będzie za kilka dni- a nie to co bedzie kiedyś- to, że tak powiem 'odstawiam na bok', bo już mam dość zastanawiania sie nad tym, bo co rusz coś nowego słyszę, coś nowego się pojawia- więc no daje luz nie wnikam:P
Muszę się tylko ogarnąć z tym- zebrać i nakręcić na naukę i inne podobne sprawy- bo najgorszy wróg to lenistwo.