A więc na wstępie odwalam już się daje spokuj...
Chciałem tylko powiedzieć że szkoda...
Nawet nie dałaś szansy pogadać no ale twój wybór , zabawne jest to że to już któryś raz który kończy się tak samo. Raz chciałem to zmienić zrozumieć w końcu ale nie... to jest najgorsze uczucie - niewiedza i brak szansy na zrozumienie. Czy to byłby aż taki wysiłek porozmawiać jeżeli tak to dlaczego nie rozumiem tego dlatego to mnie tak boli. Pewnie teraz nasz kontakt znowu się urwie za kilka msc wrucimy do jakiegoś cześć cześć i ''zapomnimy'' myśle ze nie tym razem, cały czas myśle o powodach tego co się teraz dzieje nie umiem przestać nie ma minuty żebym o tobie nie pomyślał chociaż tak bardzo chciałbym przestać dać ci już ten cholerny spokuj...
A jeżeli nigdy nie chciałaś niczego więcej to powiedz mi po co robiłaś mi nadzieje...?