Z grzbietu Kormana, bo z niego świat jest piękniejszy <3 :) a z przodu moi wczorajsi towarzysze ;p. Po szkole w końcu poszłam do stajni i Korman poszedł w ruch, tak się za nim stęskniłam ;). Mimo tego, że kilka razy się przestraszył wózka dla dzieci i czegoś jeszcze, to był grzeczny :). Po jeździe pięknie go wyczyściłam aż się świecił :D.