Łapię się na tym ,że coraz częściej siedze i myśle... Tak po prostu o wszystkim i o niczym.. Tak po prostu- o zyciu , które mam wrażenie przecieka mi przez palce, ucieka a mi nic nie pozostaje. Słucham - coraz częściej - Paktofonika , Pokahontaz , Fokus , HuczuHucz.. Jakoś tylko to do mnie dociera .
TA{<-- click.} piosenka doslownie już przy pierwszych dźwiękach sprawia,że moje myśli toczą istną walkę .Walkę z tym jak jest - a jak chciałabym żeby było. Walkę z tym jakby było gdybym była TAM a nie TU .Czy lepiej? Czy żałowałabym? Czy ta cała pieprzona emigracja mnie zmieniła czy nie . Ciągle myśle ... Ciągle myśle i nie ma ani dnia , ani minuty , ani sekundy - żebym nad tym nie myślała. Chciałabym - byc blisko rodziny, dalej się uczyc , móc pomagac rodzicom, realizowac marzenia... Pójśc na koncert Pokahontaz, albo Fokusa , wyjśc na piwo ze znajomymi , pożyc chwile tak jak kiedyś - bez zamartwiania się o kasę , o lepsze jutro i co do cholery zrobic na ten pieprzony obiad ! Chcialabym... tak .