Dzisiaj staram się znaleść choć najmniejszy powód do uśmiechu.

Nie pragnę już Ciebie jak kiedyś, nie czekam aż napiszesz mi smsa na dobranoc, nie czekam na miłe słówka, nie czekam na słowa " Kocham Cię" Oczekuję jedynie od Ciebie wsparcia. Nadal jesteś jedynym powodem uśmiechu.. Jeszcze czasami mi braknie tego. Ale przypominam sobię, że to nie nam było pisane szczęście..

Chodź kilometry dzielą nas, kocham Cię, kocham mocniej i czulej od innych chłopców, pragnę być w twoich ramionach już zawsze, przywiązałam się do Ciebie jak do misia, czy jakiejś wartościowej rzeczy... 

Odtrąciłam Cię tylko dlatego, że Cię kocham.. Bałam się, że się zatracę.. 

Chciałabym byś dąrzył za mną, pomagał mi z każdym problemem, byś podał mi dłoń gdy będę spadać na dno, wzniesiesz mnie do nieba kiedy skrzydeł mi zabraknie.. 

Żyję wspomnieniami, to one karmią mnie kłamstwami i złudzeniami. 

Co byś zrobiła gdybyś jeszcze dziś dostała telefon, że mnie już nie ma? 

- Umarłabym jutro..

Chciałabym się poczuć jak ona, wyjątkowa, potrzebna, kochana.

Nie żebym była zazdrosna, ale ryj to ona ma jak by jej ktoś zajebał przy porodzie.. 

Światło nadziei zgasło, nie ma nadziei na lepsze jutro, miliony powodów do smutku, kilka powodów do uśmiechu, tysiące problemów, jedna osoba, jedna dusza, jedno serce, jedna śmierć.. 

Świat uwielbia się bawić mną.. Moimi uczuciami.. Spowodował, że nie widzę już powodów do uśmiechu, że i tak ludzie którzy znaczą tak cholernie wiele dla Ciebie i tak odejdą.. choćbyś szlochał, błagał, wrzeszczał w niebo głosy oni się nie cofną.. Przyzwyczaił mnie do bólu.. 

Czas nie przyzwyczaja do bólu, sprawia byśmy polubili ten ból.. Cierpieli tak jak bóg cierpiał za nas..

Chciałabym, abym uwierzyła wreście w to, że marzenia się spełniają. 

Mógłbyś mi pomóc w naprawieniu świata, w naprawieniu mojego chorego serca, w naprawieniu nadziei, w naprawieniu mnie.. 

I chciałabym Cię nienawidzieć, ale zbyt wiele nas łączy byśmy nagle przestali ze sobą rozmawiać.. 

PATI :*