czasem są w życiu takie chwile, że nie wiesz czy śmiać się czy płakać.
teraz jest taki czas, nie wiem co ze sobą zrobić... brakuje sensu życia...
brakuje celu.. wiary w swoje możliwości, siebie..
potrzebuje osoby, która by mnie przytuliła i powiedziała kilka miłych snów.
kiedyś nie odczuwałam braku miłości tak bardzo, ale odkąd poznałam jej smak ciągle marzę o powtórce, która będzie trwała dłużej niż jeden wieczór. chyba wolałabym, żeby tamtej nocy nie było... teraz cierpię, dlaczego wtedy nikt mnie nie powstrzymał? bo ja tego nie chciałam i nie żałuje, tego co się stało. Żałuję, że tak szybko się skończyło... :/
Zdjęcie z Częstochowy, modlitwa o zdanie matury. :)