Jak ten czas zapierdziela, juz kwiecień.
Minął miesiąc od wypadku Misiaczka. Pechowy piatek 13ego. Niiezbyt fajnie wspominany. Tyle sie wydarzyło od tamtego czasu. Przede wszystkim patrzenie na świat i na innych ludzi którzy są blisko Ciebie się zmieniło. Trzeba doceniać to co się ma, bo w każdej chwili można to stracić.
To taka zaległa notatka .
Teraz czekam na weekend z Misiaczkiem . Niedługo wyjazd do rodziców do Niemiec ... Oby szło dalej tak dobrze.
Ważne ze mam przy sobie tak wspaniałe osoby .
Kocham nad Życie ! :*