Dla Aguśiki ;***
'- A to dopiero - mruknął Edward. - Lew zakochał się w jagnięciu.
- Biedne głupie jagnię - westchnęłam.
- Chory na umyśle lew masochista.'
'To bardzo zabawne
moje serce nie bije od niemal dziewięćdziesięciu lat,
ale kiedy wyjechałem, nagle przypomniałem sobie o jego istnieniu,
a raczej uświadomiłem sobie,
że go nie ma. Poczułem się tak jakby je wyrwano.
Jakbym zostawił je tu, przy Tobie.'
"- Pomyślałem sobie - ciągnął.
- że nada się na symbol mojej osoby, bo jest takie twarde i zimne.
- Zaśmiał się. - A w słońcu tak jak ja, mieni się wszystkimi kolorami tęczy.
- Zapomniałeś o najbardziej oczywistej cesze, która was łączy - wtrąciłam. - Jest piękne.
- Moje własne serce jest równie ciche - stwierdził. - I tak, jak to tu, należy do ciebie.
Poruszyłam ręką, żeby serduszko zamigotało.
- Dziękuję. Dziękuję za oba."
"- Chętna by zakończyć życie, nie zaznawszy dorosłości
- szepnął, jakby do siebie. -
Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia.
Gotowa wyrzec sie wszystkiego.
- To nie koniec, to dopiero początek."
"-Przecież ja mam dopiero osiemnaści lat!
-A ja prawie sto dziesięć. Pora się ustatkować."
"Mimo to sięgnął jednoczenie do tylnej kieszeni dżinsów
i wyciągnął z niej zawiązany rzemieniem
, luźno pleciony woreczek z wielobarwnego materiału.
Położył mi go na dłoni.
- Jest śliczny- powiedziałam - dziękuję.
Westchnął.
- Bella, prezent jest w środku..."
To na tyle... więcej w następnej notce
Bay!!