Jest cudownie, podkreślam cudownie.
Przetrwałam pierwszy tydzień studiów, może nie będzie tak źle.
Dam radę, dam radę. W pracy trochę ciężkie przypadki :c
Sebuś mój najwspanialszy zupy pomidorowej jak nagotował to na cały tydzień
+to hartowanie śmietany . Jaaaaak ja kocham tego człowieka <3
Pierwszy tydzień wspólnego mieszkania za nami *,*
A dziś powrót do domu ze studiów 20min, a nie jak niekiedy 5godz z Lublina.
Zanim zdałam relację mamie z tego całego tygodnia to pół dnia zajęło :D
Wieczorem zbierałam dynie z rodzicami i takie było cuudne słoneczko. Tak milusio
A jutro wesele, aaale się wybawimy <3
Mimo tego, że kilka dni pokrywa mi się na uczelni z pracą i nie wiem jak to pogodzić.
Mimo tego, że każdy straszy mnie wykładowcami i mam prawie na każdy przedmiot zadaną pracę.
Mimo tego, że zliża się koniec kursu ekg i trzeba go będzie zaliczyć.
Mimo tego, że czeka mnie natrudniejszy okres cięzkiej pracy w życiu.
Mimo tego, że robaki nie dają normalnie żyć.
Mimo tego, że sąsiadka w nocy zalała nam mieszkanie i pół nocy nieprzespana.
Mimo tego, że na prezent weselny trzeba oddać pół wrześniowej wypłaty.
Kocham moje życie <3
Jest cudownie, podkreślam cudownie.