"Konik, z drzewa koń na biegunach..."
Tydzień studiowania za mną.
Nie było źle.
Słabo się wysypiam.
I równie mocno tęsknię za Tobą...
Szaro, ponuro i zimno...
Zdecydowanie coś krąży w powietrzu.
Przeziębienie.!.
pysiowa odporność da radę.
he. - jo.
Powracam do tematów ekonomicznych. Łapię banana na myśl kolejnej filozofii z Panem D. Wracam do rozważań marketingowych.Cudo.!. Tylko tempo matematyki przeraża... A z prawem już czuję, że jestem na bakier.