Ale przygody wczoraj mialam, haha
Taka tam wycieczka do domu do rodzicow...
Najpierw zwykla kontrola: dmuchanie, prawko i dowod,
wszystkich zatrzymywali, standardowa kontrola.
Pozniej sobie jechalam, chyba troche szybko, troche
wyprzedzalam... HEHE, troche.... I wyobrazcie sobie, ze ktos z
tych ktorych wyprzedzalam zadzwonil na policje
i nakapowal, hahahaha.... Wjechalam na podworko,
zeby odwiesc kolege do domu, patrze a policja za mna xD
No fakt, mandatu nie dostalam, bo nie maja dowodu
jak szybko jechalam, ale dostalam upomnienie, haha :P
W Norwegi strasznie sa srodzy jezeli chodzi o jazde,
ogromne mandaty daja, i ogolnie wszyscy jezdza przepisowo...
No i tu nagle ja, polka, przyjechalam i 'powoduje zagrozenie',haha...
No ale bicz plis, 80/90 na godzine nie bede cala droge jechala.
W takim tempie to droga zajelaby mi 2 godziny zamiast poltorej :P
Nie moja wina, ze w krwi mam milosc do szybkiej jazdy... :((
Dwu godzinna wycieczka do domu i dwa dmuchania,
ale obie kontrole przeszlam, haha :D