Dajesz mi milion powodów, by dać Ci odejść
Dajesz mi milion powodów, by opuścić to przedstawienie
Dajesz mi miliony powodów
Dajesz mi miliony powodów
Dajesz mi miliony powodów
Mniej więcej milion powodów
Gdyby moją drogą była autostrada, uciekłabym na wzgórza
Gdybyś odnalazł wyschniętą ścieżkę, na zawsze byłabym spokojna
Lecz ty dajesz mi miliony powodów
Dajesz mi miliony powodów
Dajesz mi miliony powodów
Mniej więcej milion powodów
Kłaniam się do modlitwy
Staram się, by gorsze wydawało się lepsze
Panie, wskaż mi drogę
Jak przedostać się przez jego znoszone skóry
Mam sto milion powodów, by odejść
Ale kochany, potrzebny mi tylko jeden, jeden dobry, by zostać
Po uszy utknęliśmy w tym kole, odwracam wzrok i na nie patrzę
Jest tak, jakbym przestała oddychać, ale w pełni tego świadoma
Bo dajesz mi miliony powodów
Dajesz mi miliony powodów
Dajesz mi miliony powodów
Mniej więcej milion powodów
I nawet jeśli mówisz coś, co naprawdę myślisz
Trudno jest w ogóle ocenić, w co powinnam uwierzyć
Bo dajesz mi miliony powodów
Dajesz mi miliony powodów
Dajesz mi miliony powodów
Mniej więcej milion powodów
Kłaniam się do modlitwy
Postaram się, by gorsze wydało się lepsze
Panie, wskaż mi drogę
Jak przedostać się przez jego znoszone skóry
Mam sto milion powodów, by odejść
Ale kochany, potrzebny mi tylko jeden, jeden dobry, by zostać
Heeej
Kochanie, ja krwawię, krwawię
Heeej
Czy nie mógłbyś mi dać tego, czego potrzebuję, potrzebuję
Każdy zawód serca utrudnia zachowanie wiary
Ale kochany, potrzebuję tylko jednego, jednego dobrego
Jednego dobrego, jednego dobrego, jednego dobrego...
Użytkownik puudel
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.