Wiem mam zakrościały ryj trochę ale nie lubię przerabiać zdjęć wole naturalne ale już mi powoli ta pizda na nosie znika xD
Nie rozpisuje się bo mi synek czyta bo się przyszedł poprzytulać do mnie skubaniec pewnie znowu coś odjebał ale ja tego sprzątać nie będę xD
Pezet - Gdyby miało nie być jutra xD
Gdyby miało nie być jutra, kupiłbym 45-tkę
Naładował magazynek i zajebał komuś portfel
Zgarnął cały hajs jaki miał na koncie
I wyjechał nową Carrerą z salonu Porshe
Kupił dwa bilety na Majorkę albo do Meksyku
Ale wcześniej bym odjebał kilku typów
I patrząc jak pociski rozrywają im aorty
Uśmiechnął się i któremuś napluł w mordę
Heh, i walnąłbym kilka Danielsow z lodem
Chuj z prawem jazdy i chuj z tym samochodem
Śmignął bym dwie paki po jakiejś wiejskiej drodze
Zapalił jointa, a później utopił wóz w jeziorze
Może zadzwoniłbym do ciebie z budki
Mówiąc, że zależy mi na tobie i jestem smutny
I mam w bagażniku kierowcę taksówki
Którą porwałem razem z nim i stoję na dole z flaszką wódki
Wziąłbym łyka i o nic nie pytał
Pocałowałbym cię w usta by poczuć smak życia
Odwrócił się przyłożył sobie lufę do skroni
Gdyby miało nie być jutra tak właśnie bym zrobił
I jeszcze wcześniej pobrałbym kredyt z banku
I przegrał na wyścigach konnych resztę hajsu
I do jutra byłbym martwy, kurwa przyrzekam
Chyba to zrobię bo jutro nic mnie nie czeka
Ref.
Ej na pohybel wszystkim
Bo jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
Jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
(Stoję sam na sam z życiem i muszę coś zniszczyć)
Ej na pohybel wszystkim
Bo jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
Jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
(Przegrajmy wszystko i przestańmy istnieć)
Jeśli jutro byłoby wątpliwe, piłbym Tequilę
Później dałbym kelnerce jej największy napiwek
Posypałbym kreskę i zwinął dwusetkę
Wciągnął i wreszcie poczuł dobrze przez chwilę
Naładowałbym Berettę i zapalił Cohibę
I zastrzelił komendanta, bo pierdolę policje
Później wziąłbym tamta kelnerkę za zakładniczkę
I mówiąc, że jest wolna dal jej w prezencie walizkę
A w niej moja polisę i milion w setkach
Które wcześniej bym wyjebał z banku mordując szefa
I wychyliłbym szklankę Jacka Danielsa
Gdyby miało nie być jutra to jest druga wersja
Później wyjechałbym S-ką z salonu Merca
Ładując cały magazynek w pana prezesa
Wcześniej tańcząc jak wariat na masce CLS-a
Później wsiadłbym i uciekł na bezludne przedmieścia
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic
Jadąc w ciemności przez las wyłączyłbym reflektory
Zadzwonił do ciebie mówiąc, że jestem zmęczony
Przeładował broń i przyłożył lufę do skroni
I jeszcze wcześniej łyknąłbym trochę Valium
I przegrał na wyścigach konnych resztę hajsu
I do jutra byłbym martwy, kurwa przyrzekam
Chyba to zrobię, bo jutro nic mnie nie czeka
Ref.
Ej na pohybel wszystkim
Bo jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
Jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
Stoję sam na sam z życiem i muszę coś zniszczyć
Ej na pohybel wszystkim
Bo jutro z tego nie będzie już nic (nic !),
Jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
(Przegrajmy wszystko i przestańmy istnieć)
Ej na pohybel wszystkim
Bo jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
Jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
(Stoję sam na sam z życiem i muszę coś zniszczyć)
Ej na pohybel wszystkim
Bo jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
Jutro z tego nie będzie już nic (nic !)
(Przegrajmy wszystko i przestańmy istnieć)
Jak się komuś nie podoba to nie komentować bo nie lubię komentarzy takich jak : ,,Jaki ryj " czy coś w tym stylu bo od razu bym przyjebała komuś kto tak komcia xD
Kameleonem nie jestem i nie będę dopasowywać się do każdego, kogo spotkam xD