ach. friend z kumplem po mnie przyszli, a ja wolałam udać że mnie nie ma. wolałam siedzieć słuchając setny raz 'krakowa' i cudnego głosu rojka. wolałam gapić się na zdjęcie grabaża. czytać dzisiejszą gazetę, która i tak mnie nie obchodziła. wolałam myśleć sobie [i]niewiadomoco[/i]. tylko po to żeby uniknąć spotkania. żeby nie musieć widywać ludzi, właściwie nie wiem dlaczego. czyżby wyrzuty sumienia? w końcu ktoś pomyślał o tej psychicznej agnieszce, a ona nie chce nikogo widzieć. czyżby zamknęła się w 'swoim' świecie i nie chciała z niego wyjść..? przerażające to, ale jakże prawdziwe..