hm... no bo patrz co innego marchewka taka: jak się rodzi, jest taka malutka, smutne jest to, że nie ma mamusi ani tatusia, ale to szczegół. przez okres dzieciństwa i dojrzewania ma przyjaciół w postaci kreta, dżdżownicy i ewentualnie Pana Selera. Na dodatek ma takie fajne zielone włosy którymi potrząsa na koncertach rockowych. Gdy jest stara, zostaje wyrwana i zabita poprzez poćwiartowanie. Natomiast taki naleśniczek, budzi się dopiero na patelni. Jedyną radosną chwilą w jego życiu jest posmarowanie dżemem, następnie zostaje beztrosko zabity przez jakiegoś szurniętego jadacza naleśników.
Nie wiem co milena bierze ale jest mocne xD