Zima jeszcze się nie zaczeła a ja już chcę wiosnę.
Dopada chandra przez to wszystko.
Ciągle siedzę nad pracą a z klawiszy klawiatury już pewnie spokojnie można ściągnąć moje DNA...
I raptem wszystko się sypie na łep na szyję.
Chciałabym zdać egzamin w styczniu i wyjechać na drugi koniec Polski albo za granice, tam gdzie by mnie nikt nie znał, dość patrzenia na innych. Trzeba zacząć myśleć o sobie. O nas i tylko o nas.