14.
Dwa tygodnie, minus 3,3kg. Fajnie. Nie miałam za bardzo problemów z odmawianiem sobie. Chociaż wczoraj naleśniki z serem kusiły, ale poszłam spać i było po problemie :).
Chciałam rano się zmierzyć, zobaczyć czy to coś daje w cm, ale zapomniałam :(. Właściwie to ja nie widzę jakieś nawet minimalnej różnicy :(.
Mama mnie wspiera, robi mi zdrowe zakupy, robi też ciasto w kuchni, ale widzę, że jest szczęśliwa, że mi się udaje.
Dużo nauki na dziś. Muszę posprzątać. No i w końcu mogłabym włączyć chat i odpisać na wiadomości. Na ferie może wyjadę, nie odpoczywać, ale muszę kilka spraw załatwić osobiście, twarzą w twarz
"Słowo wtare, w sporach słownych nigdy nie masz końca..."