Wyczułam ten aparat i taki oto efekt.
Jak to zrobić żeby nie osiwieć, nie mieć zniszczonych nerwów i zbliżającego się zwału po 20? Jak to zrobić żeby nie wylewać tyle nie potrzebnych łez przez kłody rzucane przez los? Mam dość, naprawdę mam dość, wysiadam.
Czasem chciałabym żebyś podszedł, powiedział mi że wszystko się ułoży, że jeszcze będą piękne słoneczne dni, kiedy wszystko wokół będzie takie łatwe i przyjemne.