nie zatrzymuję się
gdy palę
nie mam smaku
czuję gorycz
kawę pijam sam
wciąż,
mam cię na sumieniu
cóż,
pozostaję przy westchnieniu
nieznośnie duszno -
nosić cię w sobie
tak tylko piszę
myślami drobię
w końcu,
już nic nie mogę
przecież,
nic z tym nie zrobię