Wszystko się popierdoliło jeszcze bardziej niż było...
Ogórek powiedział, że nie zdałam.
Cała klasa rozkazuje mi się nauczyć i poprawiać.
Matka zamiast mnie opierdolić z góry na dół próbuje mnie pocieszać, co powoduje zupełnie odwrotny skutek.
Nabór do szkoły już się zaczą, co oznacza, że mnie nie przyjmą.
Norwegia prawdopodobnie nie wypali.
"Prawdziwych przyjaciół poznasz nie po tym, że są przy Tobie gdy Cie potrzebują, ale są wtedy gdy Ty ich potrzebujesz."
Przynajmniej przez to wszystko nie moge jeść. Jest mi niedobrze od samego patrzenia...
Chociaż to mam pod kontrolą.
P.S.
Lubię uczucie pustki w żołądku.
Ono daje nadzieję ;)