PRAWIE JAK ŁKS ŁÓDZI

"Na mistrza..."Na mistrza, przyszedł, przyszedł czas,
Na mistrza przyszedł czas,
Więc graj nam Ełkaesie graj,
Na mistrza przyszedł czas.

Jak wygrywamy to śpiewamy:

Kesera, se ra
ŁKS trzy punkty ma,
Najlepszych kibiców ma,
Kesera se ra.

A jak przegrywamy to śpiewamy np.:

Jeden zero to za mało by ŁKS załamało!

Lub:

Nie warto łamać serc,
Bo przegraliśmy mecz,
I tak najlepiej gra,
Zespól z Aleji Uni 2.

Lub:

Czy wygrywasz, czy nie,
Ja i tak kocham Cię
W sercu moim ŁKS,
I na dobre i na złe.

Nietypowym jeśli chodzi o słowa jest poniższy tekst. Podobno melodia i słowa wywodzą się z francuskich stadionów. Jeśli chodzi o sposób śpiewu, to jest on tradycyjny dla tego typu melodii, jedna osoba krzyczy, potem wszyscy odpowiadają.

"Sisula"
Dasivio
Sisula se la ve!
Vuala!
Ole!
ŁKS! ŁKS! ŁKS!
Do boju, do boju,
Do boju ŁKS!

Często, podkreślamy naszą zgodę z GKS-em Tychy. Zawsze gdy gramy na Śląsku jesteśmy wspomagani przez Nich. Wiara zjeżdża się do Tychów przez kilka dni, po to by wspólnie pójść na nasz mecz z Katowicami, Ruchem czy Górnikiem. Następne kilka dni trwa zanim wszyscy Łodzianie wrócą do domów po meczu. Imprezy i pijaństwo wtedy urządzane są legendarne, a gościnność Tyskich fanów tradycyjnie polska. Dlatego też, przynajmniej raz na każdym meczu śpiewamy, wspominając miłe chwile:

La la la la la la la la la la la!
La la la la la la la la la la la!
Łódzki ŁKS, Tyski GKS!
Nasza zgoda,
Najlepsza w Polsce jest!

Kontynując temat pijaństwa to czasami ze stadionu Rycerzy Wiosny płynie taka oto melodia:

O la la ole,
O la la oli,
ŁKS wygra a my za to,
Upijemy się. (x2)

Dosyć ciekawa, ponieważ śpiewając ją skacze się w miejscu jest "Walczyk". Niestety ktoś wymyślił by na Galerce były krzesełka, tak więc trzeba uważać by nie połamać sobie nóg. "Walczyk" to również typowa piosenka "autobusowa". Wyobraźcie sobie co dzieje się w autobusie lub tramwaju gdy setka kibiców śpiewa i rytmicznie skacze. Pojazd kołysze się we wszystkie strony, kierowca lub motorniczy zaczyna zwalniać, a milicja (byli ZOMOLE) szykuje się do pacyfikacji.

"Walczyk"

Tańczymy labado, labado, labado,
Tańczymy labado małego walczyka,
Tańczą go kibice, kibice, kibice,
Tańczą go kibice Łódzkiego KS-u! Hej!

"Szwajcaria"

Szwajcaria nie jest piosenką. Do jej wykonania potrzebny jest bęben i kilka setek rąk do klaskania a zadebiutowała na pierwszym meczu ligowym w 1998 roku ( z Górnikiem). Jak do tej pory najlepiej nam wyszła na wiosennych derbach (1998 na Widzewie). Mam na mysli pierwsza połowę tego meczu, bo w drugiej zajęci byliśmy zupełnie czymś innym. Mianowicie gdy kilka razu kibice RTS zamilkli wykorzystalismy to wyklaskując ten "szwajcarski rytm". Wiem, że słyszała to cała Polska w TV.
"Szwajcarka" jest jeszcze ciekawa pod tym względem, że jest trudna do wykonania i zawsze znajdą się "zakręceni" kibice, którzy sie pomylą. Dowcipkuje się wtedy z takich kibiców, że potajemnie chodzą na mecze RTS, gdzie dopinguje się zupełnie inaczej.

Doskonale wiem, że określenie melodii na podstawie "la la la ...." jest niemożliwe. Również zdaję sobie sprawę, że tekst piosenki bez nut nie oddaje atmosfery stadionu. Na to jest tylko jedna rada, przyjeżdżajcie do miasta Łodzi i posłuchajcie ich na żywo! Zapraszam! Uważajcie tylko by nie wpaść w szpony naszych licznych bojówek, które śpiewają tak:

Bo w Łodzi, bo w Łodzi, bo w Łodzi,
Gdzie najlepsi kibice w Polsce są.
Bo w Łodzi, bo w Łodzi, bo w Łodzi,
.
.
.
.
pozdro dla wszystkich
bkasia:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
barmania:*
miki:D:D:D:D
psiurek:D:D:D:D
szczotuś:D:D:D:D
szczotuś stary:D:D:D:D
robert:D:D:D:D
i inni :D:D:D:D:D:D:D