Hmmm, co do fotki, to nie mam pojęcia kto je robił, ale ogół min pwoduje że prezentuje się godnie, więc z braku fotek wstawiłem. ;] I wg klapiego sznek... tego się nie zapomina ;D
* * *
A tak poza tym, to zacząłem ćwiczyć, przynajmniej troche.. Zacząłem rysować... Miejmy nadzieje, że będę to robił dużej niż tydzień, bo starcie z klapim już zaplanowane ;p Co do treningów, to chyba będzie lipa i chyba bede musiał iść do lekarza z kostką ... ;/ Zaczęło mi coś podejrzanie strzykać i w dodatku kłuje przy skręcaniu... Z czwartkowego meczu niezadowoony.. Jak zwykle nie dałem z siebie wszystkiego, a kostka jeszcze bardziej dołowała. Osobiste to chyba 20 %, a półdycha to lepiej nie mówić.. Nie wiem co sie dzieje, że tak lamie..
* * *
Dzisiaj prawie cały dzień rysowałem... Może się pojawi niedługo tutaj, jeszcze zależy czy mi się uda zakończyć. Ogólnie cały czas reggae jest ze mną, a na roskminy nie mam ochoty, ani tematu... (jakby ktoś był tak miły, to moze dać temat... może coś wycisne.;p) Jutro czeka ciężki dzień... Z rana na msze, po południu znowu na msze i spotkanie pielgrzymkowe(ciekawe czy francuz będzie <hmm> - też wątpię) Następnie polski, niemiecki, biologia i jakaś mądra książka. Ciekawe, co z tych rzeczy zrobie..
* * *
A tak już wgl z innej beczki, to tego świątecznego klimaciku nie czuje.. ;/ Nawet śnieg mi nie pomaga, a zawsze tak było.. Nie wiem czy to przez to, że nie mam czasu, lub po prostu nie szukam wspomnień związanych ze świętami ... Możliwe, bo zazwyczaj musialem się tego wystrzegać. Zbyt dużo rzeczy działo się w tym okresie, zbyt wiele się zmieniało, zbyt wiele miało nie taki koniec, jaki sobie obrałem... Wgl w mojej bani siedzi coś dziwnego, czego nie potrafię opisać. Co chwile zastanawiam się co to jest i o co tak właściwie mi chodzi... Jakby ktoś mi powiedział to by było git ;> Dobra, będę mykał, bo znowu napisze jakieś dziwne rzeczy, o dziwnych ludziach, czego inni dziwni ludzie nie powinni czytać. No, już zaczyna mi odwalać. ;o
* * *
Aaaaa, jeszcze coś... Po prostu w bani mi się nie mieści to, co czytam na bologach dziewczyn z "pro anna". Codzienny bilans, diety, które i tak nie skutkują, ćwiczenia, które nie są im potrzebne bo nie działają na dane partie ciała... Wszystko przez "pro anne". W dodatku dziewczyny nie robią tego dla innych, tylko dla siebie ! Co jest w tym wypadku najgorsze ! Czy to przez niską samoocene, czy w czym problem ? Jak czytam o dziewczynie, która waży 49 kilogramów przy wzroście 170 cm, to mnie skręca. Ludzie no nie pozwalajcie na takie rzeczy, bo niedługo kobiet nam nie starczy, tyko same kijki zostaną ! Przecież żaden facet(mówie o zdrowych na umyśle) nie chce kobiety, która ma żebra jak u wychudzonego psa, a o jej biodra można się skaleczyć. Przecież to jest tragedia co się dzieje ... Zastanawiam się od kilku dni, jak pomóc takim dziewczynom, bo przecież one to robią dla siebie.. Jakby ktoś wiedział co może w takich sytuacjach pomóc, to najlepiej na priv... A już wgl nie rozumiem rodziców w takich sprawach ! Przecież nie da się nie zauważyć, że ubrania na twojej córce wiszą jak na kiju, a je tyle co nic. No kurde, czy Ci ludzie sumienia nie mają ? Nie wiem jak można nie chcieć widzieć takich rzeczy... No bo innego wytłumaczenia jak "nie zauważyliśmy" nie da się użyć... Nienormalne to wszystko... Dlatego chce iść na tą zasraną psychologie, żeby nauczyć się jak pomagać tym ludziom. Tyle że nie da się im pomagać, nie żyjąc z nimi ! Jak to robią dzisiejsi psycholodzy... Dobra bo znowu się rozpisałem, czego w planach nie było ... Ale pomóżcie mi ! Albo od razu im...
PS
Gratuluję Prezesowi jego pięcio-letniej posługi ;D
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24