No to siemano. Własnie rozpocząl się drui dzień ze skręconą kostką... Nie ma to jak zaplanowanie sobie całych wakacji i pokrzyżować sobie te plany w jednej sekundzie.Myśle, że z pracą w te wakacje skończyłem na dobre, a co gorsza nie wiem co z pielgrzymką.. Czekają mnie tygodnie ostrej domowej rehabilitacji, bo zerwane więzadła i pęknięta torebka skokowa same się nie naprawią..
Ogólnie rzecz biorąc - MASAKRA ! ;/