Punkt 15:00 ja Nena i nasze rowery przy barierkach. Sklep i soczki, kierunek Rybaczówka seetki zdjęć, okrzyk rybołowców "łaaaaaał" :D poczułysmy się fajne! :D po 40 minutach powrót z Rybaczówki przyjechałyśmy Lędziny, po drodze skle i tymbarki. Całkiem spontanicznie postanowiłam że jedziemy na Wartola a Nena całkiem spontanicznie się zgodziła :D Jechałyśmyjechałyśmyjechałyśmy dojechałyśmy do mostu i legalnie postój setkisetkisetki zdjęc, i jedziemy dalej legalnie stwierdziłam że jedziemy skótem i wjechałyśmy w uliczką gdzie były roboty drogowe i jak już dojechałyśmy do końca to się wróciłyśmy bo oczywiście Nena nie mogła mi powiedzieć że tam legalnie stał taki wieelki znak ! i foch . Jechałyśmy dalej i znowu droga zamknięta ale wcale się nie przejełyśmy, pojechałyśmy polem, dojechałśmy do cmentarza przejechałyśmy Klałdynę ale wróciłyśmy po nią i poszłyśmy tam w stronę tamtą no. i tak krążłyśmy , spotkałyśmy tego no tego Karola chyba ? spotkałam legalnie kolegów z byłej klasy xD i dzowniłyśmy do Piny. Nena z Klałdyną po mnie krzyczały bo 17 razy słuchałam 'Bialego Misia' bo Klałdyna ma takiego faaajnego misia na fonie...
I wracałyśmy, znowu stanełyśmy na moście na 40 minut i znowu zdjęcia. Dojechałyśmy do Ldz zboczyłyśmy na festyn na 2 minuty i prawie od razu do domu.. jeszcze browarek .
Chcę CI powiedzieć aj lov Ju ! x3333
Nenuś x3
Klałdyn x3