Wszystko mnie męczy. Jestem chora i siedzę w domu do końca tygodnia - wychodzi na to, że halloween też spędze w domu. W sumie już wyrosłam z chodzenia po cukierki, w zeszłym roku siedzieliśmy i piliśmy. Z tego też już wyrosłam. Z dziecinnego picia tu i tam, i palenia szlugów żeby zabłysnąć. Wszystko się zmienia - ludzie, przyzwyczajenia, miłości - tylko czas jakby stoi w miejscu...