Krótki film o miejscu, gdzie Don dorastał,
Po Ziemi lecą dni a na niebie bije Bongo Rasta
Kto go zna, zna każdy po swojemu
Gram dźwięki miasta, wierzę, że to wszystko dzięki niemu
Nic mi nie mów, dobrze wiem bywa różnie
Jedni mają rzeźnie inni charakterów kuźnie
Wróci później to, co było wcześniej
Wierzyłem i grzeszyłem, gdy biegałem po tym mieście
Tu wyrosłem na podwórkowych mitach
Starsi mówili milcz, kiedy dzielnicowy pyta
Pierwsze kroki na chodnikowych płytach
Potem osiedlowy wypas, pierwszy rym na rapowych bitach
Z setki kumpli zostało tylko paru,
Lecz nigdy nie reagowałem na komendę waruj
Pamiętam pierwsze bieganiny z bandą
Co by się nie działo pamiętałem zawsze mam dom
Dziękuję mamie, obiecuję, że nie splamię
Nie będą mi śpiewali miałeś róg i czapkę chamie
_____________________________________________________________________
G.<3