sama nie wiem czy bardziej cieszę się z drugiego w moim życiu koncertu Slayera czy drugiego w życiu Airbourne, a może z niewidzianych przeze mnie Rammsteina, Behemotha? a może Korn? albo kolejny koncert Mastodonu?
jutro znowu bajlando,
orzechówka, wiśniówka, czysta? a może wszystkie na raz? :3