Nie mam nic do gadania. Pierwszy raz w życiu nie mam tematu do gadania. Gadanie o życiu i skąd ono jest ,stało się nudne jak flaki z olejem. Wkońcu ile można? I tak się nigdy nie odkruje sensu, żyje się i już. Życie nie potrzebuje argumentów, trzeba poprostu żyć i się cieszyć ,albo nie ,jak kto woli. (;
Nudziło mi się aż do takiego stopnia że stworzyłam onet bloga, na którym i tak pewno nic pisać nie będę. Hyh. xD
Dziś na obiad mam pierogi za 5, 50 zł. hmmm. ciekawy i trudny obiad. [;
Szczerze?
To nie przeszkadza mi to ,kto słucha ,bo ja też wszystkiego po trochu i nie przeszkadza mi np. że ktoś słucha Rihanny. Jeśli fajnie się z nim gada, i ma się wspólnie tematy to już jest coś ;) jestem tolerancyjna pod względem ...wypadło mi słowo z głowy...słuchania muzyki. :P
Ubiór tyż mi tito. ;] ale nie lubię jak ktoś pokazuje wszystko co posiada ,albo jest jak zakonnica. Dla mnie trzeba człowieka luźnego, co polubi i popróbuje wszystkiego. :D
Bo jedną przyjaciółkę którą mam to za koniec świata nie wyciągnę na rolki albo łyży ,bo 'ona już jeździła i była poobijana i się boi' - no cóż na siłe nie będę wyciągać ,ale to jest fajna zabawa, każdy sie wkońcu uczy. ^^
Więc jak ktoś jest z Poznania i szuka przyjaźni, to pisać xD haha.
W każdym razie się nie pogniewam. ^^ pisać w pw.
*; *; *; *; *;