Nigdy nie wyrzeklam sie nadziei ze wrocisz, ale chyba przetaje cxekac na twoj powrot. Cięzko znosi sie cos gdy każdy dzwonek do drxw, dźwięk wiadomosci zapiera dech w piersiach. Ale trzeba jakos iść, uświadomić sobie że życie podzielone jest teraz na przed i po. Pomiędzy prxed i po stercxy twardo wbity klin:strata, nie ogranicza on ruchów, można z nim chodzić, śmiać się, żyć jakby nigdy nic, ale wystarczy niefortunnie zgiąć plecy, a zacznie przerazliwie uwierać.. przypomni nam o pustce. Właśnie tak to wszystko czuję..