photoblog.pl
Załóż konto
Kategoria:
zasady
Dodane 23 PAŹDZIERNIKA 2012 , exif
129
Dodano: 23 PAŹDZIERNIKA 2012

WEEK NUMBER ONE, BEGINNING

Zgaduję, że pewnie zadajecie sobie teraz pytanie a po co jej kolejny blog? nie wystarczy jej jeden? Już na nie odpowiadam; pewnie, że by wystarczył, ale tak się składa, że w moim małym, spokojnym życiu jest bardzo wiele wścibskich osób, do tego fałszywych i kłamliwych, i jakimś cudem takie właśnie osoby znajdują drogę do moich internetowych blogów, profili, wpisów i wielu innych. Dlatego też tutaj, na Psychadelic zdecydowałam się pisać bardzo szczegółowe dzienne bilanse, a także szczegółową aktywność. Jakoże jest to pierwszy post tygodnia pierwszego pozwolę sobie wspomnieć o kilku organizacyjnych rzeczach.

 

Zasady, które przestrzegam podczas trwania diety.


1. Kolacja jest ostatnim posiłkiem dnia; ma być skromna i najpóźniej zjedzona przed godziną 19:00. Jeżeli jest po godzinie 19:00, a ja wciąż nie zjadłam kolacji oznacza to, że ona 'przepada' i wzamian za to muszę wypić 1l wody mineralnej;

2. Soki słodzone typu Tymbark, Kubuś, Hortex są zakazane i co do tego nie ma żadnych wyjątków czy zastrzeżeń. Jedynymi napojami, które wolno mi spożywać to Cola Zero (max. 1,5l na dzień) i woda mineralna bądź źródlana, nigdy nie gazowana (ilość obojętna, jak najwięcej);

3. Spożywanie alkoholu, jeżeli już mowa o jakimkolwiek, ma być w najniższych możliwych ilościach. Inne używki z jakich korzystam (czyt. dekstometorfan, kodeina, parę innych lekowych narkotyków i fajki) są dozwolone ze względu na brak kalorii innych niż chemicznych bądź całkowity ich brak;

4. Zawalony dzień nie oznacza obżerania. Karą za taki dzień są ćwiczenia w podwójnej serii co do wcześniejszej zaplanowanej ilości, a także różnego rodzaju środki przeczyszczające;

5. Całkowity zakaz dodawania cukru do herbat, kaw i różnojakich potraw. Od słodzenia płynów jest słodzik, a w przypadku dań cukier ma być całkowicie wyeliminowany (to samo w związku co do soli);

6. Również zakaz spożywania wołowiny. W zamian za to można spożywać mięso drobiowe, najlepiej gotowana pierś z kurczaka w niewielkich ilościach. Gdy całkowicie odzwyczaje się od wołowiny zacznę ograniczać również drób;

7. Na końcu każdego tygodnia (czyt. niedziela wieczór) robię małe podsumowanie odnośnie trzymania się zasad diety, a także dziennych bilansów i ćwiczeń. Jeżeli większa suma wyników będzie pozytywna mam prawo przyznać sobie jakąś nagrodę (broń Boże żadną w postaci jedzenia!);

8. Rano co najmniej jedna szklanka wody, zimnej i najlepiej z cytryną, choć nie jest to najważniejsze i wymagane;

9. Na kolację staram się nie jeść owoców, a posiłki z dużą ilością białka. Jednak bardziej precyzyjnie - staram się kolacji nie jeść w ogóle;

10. Unikam wody gazowanej. Woda gazowana sprawia, że brzuch robi się wieeelki;

 

Dieta i ćwiczenia.

1. Po trzech zawalonych z rzędu dniach jakiejkolwiek diety (chodzi mi o diety ułożone w stylu Skinny Girl Diet czy Giovanni's 30) jest ona automatycznie przeze mnie zakończona i rozpoczynam inną po udanej głodówce następnego dnia;

2. Co miesiąc zmniejszana jest maksymalna ilość konsumpcji kalorii (tj, listopad - 600, grudzień - 500, stydzeń - 400, etc). W razie ciągłych niepowodzeń (czyt. 3-4 dni z rzędu) mam prawo zwiększyć miesięczną ilość spożywanych kalorii o 50, jednak to nie świadczy o ich większym wzroście w kolejnym miesiącu;

3. Głodówki mogą być robione obojętnie kiedy i w jakich ilościach, najlepiej jak najczęściej i jak najbardziej udane;

4. Wliczam bezwzględnie wszystko i staram się ćwiczyć swoją silną wolę jak najczęściej;

5. Przy napadach karą jest wymiotowanie i/lub przeczyszczanie, a także mnóstwo ćwiczeń;

6. Codziennie wykonuję ćwiczenia z rozpiski, którą planuję przed szkołą lub/i w szkole. Brak ćwiczeń = dzień niezaliczony. Chciałabym wyrobić w sobie nawyk codziennego ćwiczenia przez minimalnie godzinę. Pora dnia, w której będę ćwiczyć jest obojętna;

7. Gdy waga zatrzyma się w pewnym miejscu nie zwiększam ani nie zmniejszam ilości spożywanych kcal - zwiększam za to ilość ćwiczeń. Podczas trwania okresu mam prawo zredukować ilość wykonywanych powtórzeń danego ćwiczenia tylko wtedy, gdy nie zawalę (wyjątek: mam prawo całkowicie odpuścić sobie ćwiczenia jeżeli dosłownie umieram z bólu).

 

Nie wiem co sądzicie o moich zasadach, lecz moim zdaniem nie są surowe. Są czymś, co jest mi potrzebne. Wszelkie komentarze, opinie, rady, krytykę, itd. kierować pod najnowszą notatką na głównym blogu wastedbullet.fbl.pl.

 

Info

Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika psychadelic.

Informacje o psychadelic


Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova