Dzisiaj solidarnie. Na zdjęciu solidaryzuję się z kolorystyką wpisu. Żeby czarnym literom smutno nie było (wszak są w wyraźnej mniejszości względem białego tła), na zdjęciu kolory ciemniejsze. Chociaż, co z tego, skoro każdy i tak najpierw zwróci uwagę na biały kołnierzyk ;).
Dzień obfity w paradoksy. Daruję jednak opisy kolejnych sytuacji, bo czytanie tego musiałoby być niezmiernie nudne, a nudy chyba każdemu dostatek :). Na zdjęciu zaś ja w wydaniu egzaminacyjnym - jestem zadowolony z tego, jak rano udało mi się zestawić te ciuchy. Ucinam też wszystkie śmichy chichy nt. położenia rąk :P. Ktoś zasugerował, że wygląda to dziwnie i dwuznacznie - no więc oficjalnie komunikuję, iż to czysty przypadek :P.
Koniecznie muszę zabrać się za pracę licencjacką. Deadline pierwszego rozdziału i wstępu kończy się za 13 dni. Nie jest źle, muszę jeszcze tylko napisać... wszystko? Jak zwykle na ostatnią minutę :). Ostatnie 5 dni to 5 nowych digartów, z których jestem bardzo zadowolony. Nie powiem jednak, iż coraz bardziej czuję potrzebę nowego sprzętu. Jasne, dobre zdjęcia można robić nawet komórką, ale nie obraziłbym się za jakiś aparat z wyższej półki. No, ale to musiałoby się zwrócić ;).
Jeżeli już o pieniądzach, to nie ma ktoś na zbyciu 250$? :) Może komuś już się znudziły pieniążki i oddałby na szczytny cel - ekskluzywnej palety cieni na sesje foto :P. Z drugiej strony, w dzisiejszych czasach złodzieje powinni być wszechstronnie obeznani. Załóżmy, że jadą sobie z jakąś wizażystką autobusem, ona ma w torbie jakieś tam farbki, cienie, duperele. A tu proszę, może się okazać, że wiezie w tej torbie produkty większej wartości niż cena autobusu :P. Ceny firmowych produktów do wizażu to prawdziwa paranoja...
Zastanawiam się nad wprowadzeniem na tego bloga jakiejś publicystyki tematycznej. Fajnie by było, gdyby wpisy nie były o niczym, tylko reprezentowały jakąś wartość merytoryczną ;). Co byście powiedzieli na blog z super fociami gwiazdek Disneya? :3 Dzisiaj Hannah Montana, jutro Jonas Brothers...i do tego duuuużo różu i serduszek :D.
Z ciekawostek z internetu, Hakan zmienił na swojej stronie głównej "welcome screen". Tym razem, dla odmiany, znów mamy okazję oglądać gołą babę siedzacą na łóżku w pokojowym hotelu (http://hakanphotography.com/). Cenię tego fotografa za znakomite prace, ale kompletnie nie mogę zrozumieć tej jego aktowo-hotelowej stylistyki. Jest dla mnie bardzo nieczytelna. Na koniec - nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale wydaje mi się, że ten dzisiejszy wpis + to zdjęcie dały efekt takiego... przygnębienia i nudy ;O. Taki chyba mam po prostu dzień. Nastepnym razem będzie radośniej i sensowniej, obiecuję! :)