Długo mnie tu nie było, ale jak każdy wie, sesja to idealny okres na robienie rzeczy, których się nie robi na co dzień.
W ostatnim wpisie napisałam, ze Dealer jest idealny i bezproblemowy. No cóż, był. Pod koniec kwietnia zepsuł mi się psiaczek, maj był trochę miesiącem załamania jego zachowaniem, ale już chyba wychodzimy na prosta.
Przedwczoraj skończył 11 miesięcy, a Barkas miał rocznice przybycia do naszego domu. 19 czerwca 2006 wszystko się zaczęło :)
Z pozytywów, Dealer zaczyna coraz częściej myśleć. Szczególnie można to zauważyć przy obedience, gdzie niegdyś bardzo szybko się nudził, frustrował, robił wszystko szybko i niedokładnie. W frisbee i agility to wciąż mistrz, bez zmian.
A w sobotę nasze pierwsze seminarium IPO. Nie mogę się doczekać.
Jak ktoś przeczytał niech da znać, smutno mi ze fbl umiera.