Nie wiem co się ze mną dzieje nie jestem głodna ale burchy mi w brzuchu. Mam chwilowe zaniki pamięci, po kilku minutach przypominam sobie że coś zjadłam, to straszne chcę schudną a nawet nie potrafię zapanować nad własnym umysłem. Ratunku
M: kocham cię wiesz? Tak bardzo jak tylko się da. Skarbie kochasz mnie?
D: <cisza>
M: i tak będę cię kochał, na wieki, bo jesteś niesamowita, bo jesteś darem od losu, bo nie potrzebuję więcej powodów by kochać cię do zasranej śmierci.
D: <cisza>
2 miesiące później
M: D. kochanie poznaj moją dziewczynę...
NIE NAWIDZĘ TEGO ŻYCIA!!!!