photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 STYCZNIA 2009

 

Za bardzo za Tobą tęsknie, aby o Tobie nie myśleć. W takiej chwili jak ta, brakuję mi Twojego poczucia humoru,które doprowadza mnie do łez. Twojego ; 'Ogarnij się !' aby zmobilować mnie do wzięcia się w garść. Twojego 'Nic się nie stało' zanim zdąże powiedzieć ' przepraszam'. Twojej obecności w chwili kiedy nie mam siły na otaczający mnie świat. Twojego ciała ,w które mogę się wtulić i nie myśleć o wszelkich niepowodzeniach. Spojrzenia spaniela gdy mnie o coś prosisz, a ja udaję ,że Ci nie ulegne, chociaż i tak obojemy wiemy,że nie umiem Ci się oprzeć. A Ciebie jednak dalej nie ma i ciężko mi się z tym pogdzić,że to jeszcze tydzień zanim CIę zobaczę. Do tego czasu istnieje ryzko ,że mogę się odwodnić.Więc piję jedno cappucino za drugim aby się od tego uchronić.

 

Wcześniej poniedziałki były znośne, bo żyłam jeszcze weekendem spędznym z Tobą. We wtorek szczęście malało i zaczynało pojawiać się racjonalne myślenie.W środe racjonalizm osiągał swoje apogeum i docierało do mnie ,że to jeszcze pare dni zanim się zobaczymy.W czwartki uczucie tęsknoty bylo najsilniejsze i stawałam się najbardziej nieznośną kobietą na świecie, do której lepiej nie podchodzić.Piątki były nieco lepsze od czwartów, ale za to pełnie oczekiwania na to,aż w końcu się pojawisz.

Teraz nienawidzę wszystkich dni tygodnia.Nie mogę znieść myśli,że jest sobota, a Ciebie nadal tutaj nie ma.Jesteś o te 80 kilometrów ode mnie i pozostaje mi jedynie gapienie się w ekar monitora i wyklikane literki pod nazwą : Bartosz. :* .

Kładę się spać z tą cholerną myślą,że jutro dalej CIę tu nie będzie, a ja muszę radzić sobie z tym wszystkim sama.I właśnie wtedy okazuję się,że jednak sama nie potrafię .

 

 Od czwartku nie ruszam się z łóżka, śpię, jem i czekam.Czekam aż wstaniesz , aż skończysz zajęcia, aż skończysz się uczyć,aż wrócisz od znajomych.Czekam na te małe namiastki rozmów ,które jakoś pozwalają mi to wszystko przetrwać.

 

Wiele chciałabym powiedziec. Przyznać się do wszystkich słabości, obaw i niepokojów. Ale zamknęłam się w swoim małym świecie z przekonaniem,że wszyscy ludzie są tacy sami . Obłudni, fałszywi, egoistyczni. Dystansuję się , przejmuję wszystkim i staram się wszystko zatrzymywać w sobie. A gdy już powiem o czymś ważnym , osobistym , czuję się okropnie.Jakbym zdradziła samą siebie : ' Bo przeciez nie powinnam o tym mówić ! '.  Przy Tobie staram się zmienić. Chce przybiegać kiedy coś się dzieję, dzwonić i o tym mówić. Ale tyle czasu pracowałam nad tym, aby się nie uzewnętrzniać,ze teraz jest mi strasznie trudno tak nagle zmienić swoje przyzwyczajenia.Na szczęście trafiłam na najbardziej cierpliwego człowieka na świecie. . .

 

Dorosłość ostatnio zaczyna mnie coraz bardziej przytłaczać. Lubię Twoje 1,86  i Twoje ramiona , w których znowu mogę poczuć się jak ta mała dziewczynka sprzed lat,która nie musi się niczym martwić. Bo przeciez jesteś . A to najważniejsze. Obiecałam przed samą sobą,że naucze się znosić fakt,że mogę widzieć Cię wtedy kiedy pozwalają mi na to okoliczności, a nie wtedy,kiedy potrzebuję. Ale jednak nie jestem tak silna, jak mi się wydawało.I mimo tego , iż mówię Ci,że znoszę to wręcz wzorowo, jednak wcale tak nie jest.Lecz dalej będę zaprzeczać.  Zaprzeczać,że CIę tu  potrzebuję. Zaprzeczać,że daję sobie radę. A przede wszystkim będę zaprzeczać,że zaprzeczam.


J : i po prostu mi Ciebie brakuję robię się ckliwa , wylewna, nieznośna, bezproduktywna.

B: mi Ciebie też.Ale nie rób się taka...

J : no właśnie już się zrobiłam.I mnie to przeraża.

B: mnie też.

J : to do mnie nie pasuję.

B: wyrwij sie z tego

J: nie umiem, jak Cię nie ma.To własnie brak Ciebie doprowadza mnie do takiego stanu .

Komentarze

malina90 oj....Kasia się zakochała czy wręcz uzależniła od pana o imieniu Bartosz ? nie wiem czy to źle czy dobrze.
ale cieszę się że masz kogoś na kim Ci zależy.
25/01/2009 17:39:53