No i co teraz ? Stało się... Z A K O C H A L A M S I E
Totalnie mnie to zaskoczyło bo jak? Przecież to nie możliwe.. nie miało się to prawa wydarzyć a jednak.
Mimo całej tej sytuacji w jakiej się znalazłam jestem cholernie szczęśliwa. Moje serduszko zabiło znów mocniej a motyle w brzuchu pielęgnuje i dbam o nie najlepiej jak umiem.
Czy to chwilowe? Nie wiem, być może ale... Niech ta chwila trwa ...
W czym się zakochałam pewnie zapytasz, co mnie urzekło? Offf.. to był cały proces który nadal w sumie trwa. Ale sporbuje to jakoś wyjaśnić.
Najpierw w jego spojrzeniu na mnie jak na kogoś więcej. Na tym wewnętrznym spojrzeniu na moją osobę. Później w jego trosce. W tym jak się martwi i w jaki sposób okazuje to. Kolejnym etapem było to jak bardzo zapamiętuje drobiazgi i wyłapuje szczegóły. Znajome ? :)
W między czasie przeplatał się jego wieczny humor i to jak bardzo stara się mi go poprawić. Dystans do siebie urzekł mnie niesamowicie. Kocham w nim to!
Na samym końcu, może nie.. jedna z ostatnich rzeczy jaką w nim pokochałam to jest to w jaki sposób patrzy na mnie kiedy mówi mi że tęskni, że kocha, że cieszy się że jestem. A już najbardziej przepadam kiedy patrzy mi w oczy i prosi bym była ostrożna i uważała na siebie. Gdzie bym nie szła, gdzie nie była i co robiła. Zawsze to słyszę i nie znudzi mi się chyba to nigdy.
Tonę cały czas w jego głosie... Jest tak kojący dla mnie że mogłabym nic nie mówić tylko słuchać go godzinami. Pierwszy raz w życiu mam tak. On o tym nie wie że uwielbiam go słuchać za jego głos ale niech żyje w tej słodkiej nieświadomości ;)
Wariat jakich mało, bo kto normalny w środku dnia po kilku godzinach milczenia pisze zamiast co słychać to od razu "Oszalalem na Twoim punkcie". Bardziej szalonego człowieka i tak pozytywnego w życiu nie spotkałam, ale to jest właśnie w tym wyjątkowe.
Mimo wszystko muszę przyznać że romantyczny to on jest jak jasna cholera. Pomimo, że on twierdzi że to moja wina, bo to ja go takiego zrobiłam to ja wierzę że po prostu w głębi duszy to jego natura.
Chociaż... Mamy ustalone że romantyzm dopiero jak się ściemnia i słońce zachodzi hah :)
Osiołku... Dzisiaj wydarzyło się coś niesamowitego!
Wrócił, pierwsze co zrobił po ekspresowym ogarnięciu się po 8h w trasie i korkach, to przyjechał do mnie. Widziałam to zmęczenie wypisane na twarzy, ale nie dał się przekonać że ja zaczekam. Dla niego to był priorytet.
Misje wykonal zawodowo - mam najładniejszy magnes z całego wybrzeża chyba haha :)
Ale co w tym takiego niesamowitego zaraz zapytasz? A no to że to nie był jedyny prezent dla mnie.
Dostałam drugi WYJĄTKOWY przy którym wieczorem jak już emocje opadły i byłam sama rozpłakałam się jak mała dziewczynka. W dodatku kolejnym fantem okazała się rzecz którą będę miała cały czas przy sobie - delikatna, skromna ale tak bardzo urzekająca i niesamowita.
Offff... Osiołku... Płakałam dobre pół godziny, ale spokojnie bo to tylko ze szczęścia :)
Jeszcze to co mi powiedział kiedy dawał te prezenty. Życzę każdej kobiecie aby choć raz w życiu mogła usłyszeć od mężczyzny choć jedno zdanie które ja dziś usłyszałam.
Sam zobaczysz wyjątkowość tego wszystkiego - zrozumiesz mnie wtedy doskonale.
"JESTEŚ AUTOREM NAJPIĘKNIEJSZYCH CHWIL MOJEGO ŻYCIA"
Zastanawiam się czy co się zadziało w moim życiu tak bardzo mnie zmieniło czy to po prostu kwestia dojrzałości. To już bez znaczenia bo czuję się naprawdę dobrze.
<3
.zetka
Użytkownik przypadkowi
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.