Wstałam o godzinie 11.oO , ale leżałam do 11.3o. Wstałam i tak masakrycznie się czułam. W głowie mi się kręciło niedobrze mi było. Dopiero teraz mi się poprawiło i jem śniadanie. Doszłam do wniosku, że kuzynów to ja mam chorych yhh. Jeden się powiesił drugiego zabili, a trzeci chce ze sobą skończyć no ludzie litości. Miejmy nadzieje, że rok 2oO9 będzie fascynujący. W zasadzie będzie troche inaczej,bo bez Mileny. Ale są inni i mam fajnie. Za chwilę będę suszyć włosy i wsiąde na przystanku PCK w autobus 102 którym pojade na Stołczyńską, który jedzie o 15:28. Tam będzie czekać na mnie Magdalena i pojedziemy do niego jej jedynego ^.- Później się zobaczy co będzie znaczy się wiem ;] upiję się Picola i pójdę spać. Paa . Napisze później. Będzie fajnie bo z nimi hehe ^^;/
EDIT
Zdjęcie ze sto dwójki. Fajnie było bo z nim ;** żal.
Inni zdjęcia: :) szarooka9325Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone... thevengefuloneMorze kostki. ezekh114... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone