Fbl oczywiście zwaliło jakość,ale szczegół.

Dziś wielki come back na uczelnie,niestety ja czekam na wizytę lekarską,ażeby wreszcie wyleczyć gardło,z którym się borykam od tygodnia.Także tak...Kineza,korektywa,2 zaliczenia,konspekt,jak ja kocham środowe zajecia w piątki <3 Mam nadzieję,że poratuję się zwolnieniem i będę miała czas na to wszystko.Wizja przyszłego miesiąca jest straszna,chyba jak u wszystkich z resztą.Trzeba spiąć dupę do sesji,przy dobrych wiatrach będę zwolniona z 2 egzaminów na 4,a przy na prawdę fest szczęściu-z 3.

Śniegu trochę nasypało,w akademiku syf,bo zachciało się remontów starych łazienek,także jest fajnie <3. Czekam weekendu,jeszcze dobrze nie wystartowałam,a już mam dosyć.Chyba za bardzo panikuję :P jak zawsze z resztą.

Święta oczywiście spędziłam-z KARCZMĄ RADZYŃ PODLASKI!!!Jakże by inaczej :P Fotka powyżej jest z befor'ku dnia I.Tak,nawet Karczma jest zajebista pod warunkiem,że przybiją liczne tłumy,jak miało to miejsce w I dzień świąt,w II troszkę mniej :P Chyba odbiłam sobie wszelaie imprezy za cały ubiegły rok właśnie w święta...Ciężko jest żyć lekko,niestety :P Czas wrócić do pracy.

2016 zapowiada się z zawirowaniami,troszkę się wydarzy w tym roku...Nie koniecznie będą to przyjemne rzeczy,mam nadzieje,że jednak moje obawy  pozostaną tylko i wyłącznie obawami,nie zmaterializują się.

Mam też nadzieję na to,że moja sytuacja <3 się trochę poprawi...Ciągłe ocieranie się z tym,co najgorsze,strach przed tym,że może coś się wydarzyć,czego bardzo bym nie chciała jest dobijający....Praca,praca i jeszcze raz praca,szkoda tylko,że w tym wszystkim jest miejsce na kłótnie,nie ma miejsca na godzenie i czas spokoju.

Czas coś zjeść i lecieć na wizytę.

'Czuję coś,czego nigdy wcześniej nikt nie był w stanie dać mi odczuć-strach przed nieskończonym szczęściem.'