Troszkę z pazzurkiem,w cętki,jeden z moich nie tak dawno nabytych,ciuszkowych skarbów <3. Ogółem? Wzięłam się za robotę.Ćwiczę,staram się jeść moze nie dietetycznie,ale zdrowiej (na miarę warunków akademickich :P),jednak nie dosypiam dzięki moim kochanym sąsiadom z I roku <3.Ponadto skończyła się ciepła woda,a i tak już czuję przeziębienie w powietrzu także jest fest ;) Niesamowicie marzę o stancji,nawet o 3 osobowym pokoju,aby mieć w miarę blisko do uczelni,cenę w miarę przyzwoitą no i święty spokój...Nie poddaję się jednak,jutro szoruję po gazetkę z ogłoszeniami i szukam dalej :).Dzisejszy dzień zaliczam do bardzo aktywnego,gdyz oprócz treningu miałam bardzo bardzo szybki przemarsz z praktyk na uczelnię,także active pełną gębą :D Na razie nie mam zaliczeń,więc sobie mogę jakoś zagospodarować czas na regularne posiłki + ćwiczenia,jednak plan który jest rozpisany od świtu do nocy powoli zaczyna burzyć mój optymistyczny stosunek do innowacji,wprowadzanych powoli w moje życie :) Ale na razie jest dobrze,mam nadzieję,że sobie nie odpuszczę :) Tym czasem wypadałoby iść spać.Czas na regenereację.
'Żyj tak jakby miało nie być jutra,ziom.'