Ostatnio zdecydowanie za dużo zastanawiam się nad swoim zyciem i przez to sama niepotrzebnie stwarzam sobie problemy,po co zastanawiać sie nad tym co będzie jutro,za rok czy za pięć lat...Co będzie to będzie a tak tylko odpływam w swoich myślach i nie mam ochoty kompletnie na nic...Na lekcjach też nie bardzo chce mi się siedzieć ,a co dopiero pisać cokolwiek w zeszycie..dobrze,że przynajmniej nie odbija się to na ocenach...Mam nadzieję że ten stan w końcu mnie opuści,bo mam już tego dosyć...Może po prostu mam za dużo czasu wolnego...Byle do wiosny...