No i po całym dniu.
Grałyśmy pod klubem w siate.
Pierw z Jasiami.
Potem z dziewczynami.
No duchy nas nachodzą.
Piłeczka od pingponga była...
wturlała się miedzy dwa blaty..(widziałam jak sie tam turlała)
Potem nagle podnosimy blaty, odsuwamy i jej nie ma.
Dzisiaj znowu jej nie ma...
A po 5 minutach pojawia się. xD
Schiz był .
Bo jeszcze drzwi się ruszały. ^^
A to zdjęcie to z powrotnej drogi do domu.
Ni z dupy ni z oka przyszła chmura, zaczeło pizgać to zaczełysmy uciekać.
Debile z nas. xD
Pozdrowienia dla wszystkich . ;******