Wiesz, próbuję Ci powiedzieć, że Cię potrzebuję.
Gdy jesteśmy zazdrośni, przekonujemy się, że kochamy, tak jak przekonujemy się, że żyjemy, kiedy nas coś boli.
- To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata. Kot poczuł się dotknięty i aż podskoczył na krześle.
- Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać damie wódki ? To czysty spirytus.
Są takie osoby, o których mimo wszystko nie potrafimy zapomnieć, o których istnieniu pamiętamy zawsze, choć nie chcemy o tym mówić. Nieważne, że wygasło to co było między nami, jakieś uczucia, sentyment gdzieś na dnie pozostanie do samego końca, a blizny w pamięci jeszcze nie raz zostaną rozdrapane.
Cześć kochanie. Tak, właśnie Ty. Wiesz, co chcę Ci powiedzieć? Jesteś cudem. Pomimo Twoich pociętych nadgarstków i zranionej duszy, jesteś cudem. Jesteś najwspanialszą osobą, jaka oddycha ziemskim powietrzem. No, a teraz uśmiechnij się do mnie. Właśnie tak.
Odkąd się rozstaliśmy, nienawidzę swojego telefonu. Najchętniej wypieprzyłabym go do kosza, wyrzuciła przez okno, spłukała w kiblu, rozpieprzyła młotkiem na miliony kawałeczków. Jak długo on może milczeć? Przez cały dzień ani jednego sygnału przychodzącej wiadomości. Wcześniej nosiłam go ze sobą wszędzie potrafiłam biegiem wrócić się po niego do domu, chociaż i tak już byłam spóźniona do szkoły. W domu wyłączałam dźwięk, bo mama dostawała szału od ciągłego pikania. Teraz zwyczajnie o nim zapominam. Kładę go pod poduszką z samego rana i wieczorem biorę go do ręki, żeby tylko nastawić budzik. Potrzebny mi jest tylko do sprawdzania godziny, a nie do wymieniania z Tobą grubo ponad setek wiadomości, które mnie budziły, rozśmieszały w ciągu dnia i kładły spać. Boli mnie palec od ciągłego odblokowywani klawiatury w nadziei, że pojawi się zbawienny komunikat 'masz 1 nieodebraną wiadomość'
Związek to praca na cały etat. Nie szukaj go jeśli nie masz czasu.
Potrzebowała Go, ale nie potrafiła walczyć o ludzi, po prostu
Każde wspomnienie z Tobą wywołuje ból w sercu, ale dzięki temu wiem, że kiedyś byłeś i należałeś do mnie.
Życie nie sprawia, że spotykasz ludzi, których chcesz spotkać. Życie daje Ci ludzi, którzy muszą Ci pomóc, zranić Cię, pokochać, opuścić i sprawić, że staniesz się osobą, którą masz się stać.
Chciałabym Ci napisać, że wyjeżdżam i już mnie nigdy nie zobaczysz, że jestem śmiertelnie chora i zostało mi kilka dni życia, że potrącił mnie samochód i trafiłam do szpitala albo, że krztuszę się powietrzem, bo Ciebie przy mnie nie ma, coś, cokolwiek, żebyś tylko się przejął, żebyś się kurwa zainteresował.
Szkoda, że nie wiesz, ile radości sprawiasz mi, chociażby jednym spojrzeniem skierowanym w moją stronę.
Ciągle słyszymy od rodziców, że my mamy beztroskie życie, że jedynym obowiązkiem jest nauka. Nienawidzę tych stwierdzeń. Czy oni nie widzą, że każdy ma problemy, każdy ma problemy, odpowiednie do swojego wieku. Dla małego dziecka problemem, jest to, że śnieg znikł, a dla nas? Dla nas... Tu zaczynają się schody. Pierwsze miłości, nauka, lekcje, zakazy, nakazy, zranienie, myśli samobójcze, przecież mamy masę spraw, masę decyzji do podjęcia, ale nie. Przecież my prowadzimy beztroskie życie, które jak widać nie jest wcale takie kolorowe.
Pierdol to, po prostu. Nie potrzebujesz ani jego, ani żadnej innej osoby, która Cię nie docenia. Jesteś najlepsza, najmądrzejsza, najbardziej seksowna, a każdego kto myśli inaczej, też pierdol. Możesz osiągnąć wszystko, bo wszystko co ważne, masz w sobie. Niech idzie do tamtej tandety, niech budują kiepskie związki, ale uwierz, że kiedyś przed snem, zajebiście zatęskni. Wiesz czemu? Bo byłaś inna niż wszystkie, po prostu. Dawałaś mu to, czego ona nie da mu nawet w połowie, w końcu jesteś najlepsza. Nieważne czy jest teraz z nią, nieważne co robi i gdzie, nieważne. On stracił, bo odpuścił sobie kogoś wartościowego. Ty straciłaś tylko dupka, który myśli fiutem, a nie sercem. Pozdrów go kiedyś na ulicy i szczerze współczuj tej marnej imitacji dziewczyny u jego boku. Niech chuja zżera od środka, że oto sam zrezygnował z najlepszej opcji...
Byłaś dla mnie książką, ja dla Ciebie jedynie rozdziałem.
Ja już nie chcę żyć. Ja już nie mam po co żyć. Nie mam dla kogo żyć. Zabijcie mnie, proszę...
I mimo wszystko, jesteś dla mnie wszystkim. Każdą sekundą oddechu, każdą minutą gniewu, każdą godziną załamania, każdym dniem z uśmiechem na twarzy, każdym tygodniem życia. Jeśli mogłabym mieć do Ciebie jedna próbę, nie prosiłabym o to, byś mnie kochał, czy próbował zrozumieć moje uczucia... Prosiłabym o to, żebyś mnie nie zapomniał. Nigdy. Do końca życia.
Zakochać sie w oczach drugiej osoby, to ogromny wyczyn. W oczach widzisz wszystko. Wszystkie uczucia tej osoby. Widzisz siebie. Spoglądasz i się uśmiechasz.
Zależy mi na Tobie tak mocno, jak w poniedziałek na piątku.
Jest tak, jak jest. Nie jest dobrze. Czy źle? Nie wiem... Ale bez Ciebie, a to chyba mówi samo za siebie, prawda?
Emilkaa