photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
O marnotrawcach
Kategoria:
Wola Justowska
Dodane 22 GRUDNIA 2007 , exif
236
Dodano: 22 GRUDNIA 2007

O marnotrawcach

Wstałam rano o ósmej (a co!), zaglądam do lodówki, a tam bitwa pod Grunwaldem, pobojowisko, nędzne resztki, a gdzie mój karczek zostawiony na czarną godzinę? Ani śladu nawet po papierku, to jest dopiero osiągnięcie, papierki przecież zawsze zostawiają! Naszły mnie STRASZLIWE podejrzenia, że karczek został wykorzystany do risotta, co to mnie nim Chłop wczoraj uraczył, gdy ściągnęłam z fabryki... niestety Chłop schronił się w robocie, bo NIEŻYWYM by już był.  Więc co ja spożywam na śniadanie i czym całe mieszkanie nasiąka? Nosz Canzona Danablu, sakreble. Taki, co to leżał sobie i leżał czekając na CZARNĄ godzinę... trochę leżał, trochę chodził... aaa

Dzisiaj za to ubieramy choinkę. A po choince trzeba posprzątać. Sprytnie sobie to Chłop obmyślił: tu brak karczku, tu choinka, tu sprzątanie, a on do roboty... w związku z tym jak padnę popołudniu, tak nie ruszę się do poniedziałku rano, kiedy to na pociąg. Taka jest moja koncepcja. Słuszna zresztą. Zwłaszcza, że zapisałam się wczoraj do dwóch kolejnych bibliotek i stan posiadania zwiększył się wybitnie. Mamy w domu 35 wypożyczonych pozycji. Wczoraj wysiadłam na Królewskiej i doczytuję w bibliotece ostatni rozdział Agaty Christie, taki, co to już dowiadujemy się, kto zabił i panna Marple wyjaśnia, jak do tego doszła - no bo nie opłacało mi się jej do domu zawozić. Siedzę, czytam, w końcu skończyłam, podchodzę do bibliotekarza (tak! pan tam jest!), mówię, że do zwrotu, pan zagląda na pieczątkę i rzecze:
- Ale to nie od nas, to z filii jakiejś, zaraz Pani powiem, z której.
Nosz! Mogłam być od pół godziny w domu.

Na koniec drobna wieść o Sekretarze. Wczoraj w trakcie raczenia się szarlotką "wigilijną" rzuciła:
- Dziś rano przyszła mi do głowy taka mądra myśl... zapomniałam niestety... chyba muszę sobie zapisywać od razu...

Phi! Ja na to już dawno wpadłam, że muszę zapisywać. Dawno wpadłam, a w tym tygodniu nawet kupiłam notesik!

Teraz przechodzę wreszcie do rzeczy. Mianowicie miało niby być o zaczarowanej dorożce, ale po pierwsze primo Nadjam i tak nie ma, a po drugie primo chodzi mi po głowie mini-serial i muszę go sobie opracować. Więc znów odkładamy to na później. Dziś natomiast, ponieważ czuję nagłą potrzebę zmiany klimatu na bardziej letni - TADAM! kwiatuszki!

Nie będę taka okrutna i nie zapytam GDZIE, sama powiem! Na Woli Justowskiej... czyli... Pałac Decjusza, co na imię miał JOST lub JUST.

 

Pisał Ambroży Grabowski:

O tej pięknej, rozkosznej włości, o pół mili od Krakowa odległej, z cudnym ogrodem i pałacykiem, to tylko z ubolewnaiem nad smutnym położeniem panów naszych tu wspomnieć mogę, że dziedzictwo jej wymknęło się już na zawsze z rąk posiadaczy polskich, a wpadło na własność w rękę obcą, to jest bankiera, niemca wiedeńskiego, nazwiskiem Szuller. Kupił on Wolę na publicznej sprzedaży czyli licytacyi za kwotę przeszło miliona złotych polskich banknotami austryackimi.

Poprzedni posiadacze hrabstwo Kazmierz i Henryka z Ankwiczów Kuczkowscy, marnotrawni i lekkomyślni pierwszej wody, zabrnąwszy po uszy w długi, zostali wywłaszczeni z tej wsi przez wierzycieli, a oboje pracowali oburącz nad wykopaniem przepaści, w którą teraz wpadli; skazani zaś za zbytki życia na przykrą konieczność, zmuszeni są wycierać cudze kąty i kryć się w niewiadome dziury, unikając ohydy osadzenia w kozie czyli areszcie, na który już są sądowymi kilkoma wyrokami skazani.

Hrabstwo Kuczkowscy byli to trwoniciele majątku, każde na swoją rękę. Marnotrawcy najczystszej wody, zniszczyli wielki las, który niegdyś jeszcze sąsiadował z lasem bielańskim, a dziś istnieją tylko pojedyncze drzewa i krzaki. Posiadacze wiosek w Galicyi (Machowy i Zasowa) wszystkie tak odłużyli, iż tylko niewielką pozostałość spadkową odziedziczy ich córka, panna Zofia. Hrabia Kuczkowski nabył Wolę od ś. p. Aleksandra Kiełczewskiego, krewnego swojego, za złotych polskich 660 tysięcy, ale wtedy stał jeszcze piękny las; a mimo wyrąbania całkowicie drzew jeszcze Schuller dał za tę wieś więcej, jak to, za co ją nabył Kuczkowski.

Poprzednio przed Kiełczewskim posiadali tę wieś Wielowiejscy; po śmierci ich odziedziczyła ją córka Joanna, później zamężna za Janem Ledóchowskim.

 

No i taka tu jest (wcale nie) trudna zagadka:
CO ZROBIŁ SŁYNNEGO TENŻE JAN LEDÓCHOWSKI?

 

Kto by chciał szczegółów o marnotrawcach - zapraszam do zajrzenia do archiwum - było dosyć wyczerpująco 18 sierpnia 2006 :)

 

a wczoraj Malami wszyściutko podała :)

Komentarze

~ikroopka Na pytanie konkursowe odpowiedzi nie znam ,okropnie sie tego wstydze, ale co tam:)
Zyczenia Wesolych Swiat Ci przyszlam zlozyc!!!!
Ty widzisz,ktora jest ,Kobieto,godzina?
i wcale nie pracuje,a tylko spac nie moge:(
I to by bylo na tyle;)
23/12/2007 1:27:37
cami Błogosławieństwa!
czasu pelnego radosci i pokoju serca
c
<
pozdrawiam
22/12/2007 23:05:08
roza Ja swoja dzis zapełniłam , a karczek u mnie tez zjedzono , i wiesz co, tez zjadł go moj ;))))))))))


a choinke tradycyjnie w Wigilie ubieram ;))) tzn ubieraja ;)))


Pozdrawiam Cie najmilej ;)
22/12/2007 22:25:26
~warszawa78 Ojoj, tyle słońca i zieleni na tym zdjęciu! Miód na moje serce...
22/12/2007 22:01:50
maro no ja nie wiem co robił Jan Ledóchowski,. A nie był bratem siostry Ledóchowskiej????
22/12/2007 21:23:27
raton oj dawno dawo sie nie wiedzialysmy :)

ja wlasnie skonczylam obbombkowywac choinke :D w tym roku jakos szczegolnie mi si eudała :) moze dlatego ze ubieralam jak wieczorem tylko przy swietle lampek choinkowych i bylo jakos tak inaczej
22/12/2007 20:38:00
~lavinka 35? Własną bibliotekę możesz założyć :)
22/12/2007 19:29:46
papafaraon Wiesz, gusta są indywidualna kwestią.
W Toskanii jest mnóstwo uroczych małych miasteczek, tak uroczych, że dech zapiera!
Rzym, Florencja itd. mimo natłoku turystów też mają urocze spokojne zakątki.
Mimo wszystko są niezwykłe.
22/12/2007 19:26:31
aaggrraaffkkaa w mojej lodówce tyle jedzenia że światełka nie widać ;P
spokojnych świąt ;*
22/12/2007 19:03:07
fotoedo "300" to film o bitwie pod Termopilami, zrobiony na podstawie komiksu Franka Millera. Nie do końca trzyma się realiów, ale mimo to ma piękną warstwę wizualną i tworzy to widowisko, które naprawdę warto obejrzeć. Szczególnie warto zobaczyć dodatki "Making of...".
22/12/2007 18:50:39
radom co sie stało sie?? :>


no nieźle 35 książek :P norme w czytaniu wyrabiasz za kilkudziesięciu rodaków :-D
22/12/2007 15:42:56
meteo4 tak złote myśli najlepsze ;) ...
22/12/2007 15:41:14
amm91 Kocham Kraków!!! Ten pb po prostu mnie zachwycił!!! Można dodać do znajomych??
22/12/2007 15:08:30
izuniaaa111 fajna focia

pozdro

wpadnij do mnie :))
22/12/2007 14:44:27
tesa ja to nawet juz cukru nie mam a kawa bezcukru to jak nie kawa nic tylko sprzatac i sprzatac czlowiek sie narobi a oni zaraz i tak zrobia swoje w 5 min .pozdrawiam
22/12/2007 14:28:50
anielskadiablica piękne rzeźby Chromego tam są ;)
22/12/2007 14:14:34
rudabestia ale leniwa z Ciebie kobieta, ja nie śpię od 7 rano :D
22/12/2007 13:51:30
Użytkownik usunięty to jest burzujska knajpa gdzie budyn jest w szklankach! :)
22/12/2007 13:42:04
malakonserwa A u Ciebie tak wiosennie, że aż miło popatrzeć :-)

Pozdrawiam,
MK.
22/12/2007 13:18:29
spmd a mnie chłop się pod nogami kręci i na zakupy by go wysłąć..
22/12/2007 13:02:31

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Coś na szybko pamietnikpotwora1440 akcentovaPlan Lotu bluebird11Zejście to pętli. ezekh114IMVU UPDATE *The Rasmus* vibes xavekittyx . nusia393... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24

bg

txt