Krokodyl. Tak zasadniczo wyglądam. Jaszczurka. Ropucha. Ot, świat zwierząt. Odgłosy jeszcze tylko ludzkie wydaję, ale to już pewnie niedługo. Już trochę popiskuję, żeby mnie Córunia pożałowała.
Najgorsze jest to, że myślę w kategoriach: BYLE DO PONIEDZIAŁKU. Że niby jutro lekarz mnie już dokładnie obejrzy i da CUDOWNE LIKARSTWO i już we wtorek wszystko będzie dobrze. A przecież powiedział: leczenie długie i trudne. A gdyby to cudowne likarstwo istniało, to i poprzedni lekarz może by mi je dał, nie? Czyli egzystowanie z tą twarzą - umówmy się, mało reprezentacyjną - będzie jeszcze długie... wiem, są gorsze przypadłości... na przykład rak, tak?
A Córunia mówi, że może dietę dostanę... i że na przykład herbaty nie będzie wolno mi pić... to tak na pocieszenie, przecież bez herbaty bym umarła. Na Oświęcim też zawsze patrzyłam pod kątem BRAKU HERBATY...
Jacek75 i Jitka zaraz odgadli, że na zdjęciu był fragment dawnej siedziby Izby Handlowej i Przemysłowej, a dziś Wydawnictwa Literackiego czyli tzw. Dom Pod Globusem.
Budynek powstał w 1906 roku, ale zanim to się stało, Izba przez ponad pół wieku błąkała się po cudzych lokalach.
I tak pierwsze, założycielskie posiedzenie Izby krakowskiej odbyło się 14 listopada 1850 roku w "domu władz rządowych" przy ul. Grodzkiej.
To już jest pierwsza zagadka:
KTÓRY TO BUDYNEK I DO KOGO NALEŻY ON OBECNIE?
Powstanie Izby przypadło na wyjątkowo trudny okres w dziejach miasta. Od 1846 roku Kraków był częścią Monarchii Austriackiej. Liczył 40 tys. mieszkańców i był pogrążonym w maraźmie i podupadającym miastem, przekształconym przez Austriaków w nadgraniczną twierdzę. Odcięto go od naturalnego zaplecza gospodarczego na północy, a handel z Królestwem Polskim uległ poważnemu ograniczeniu. Ziemiaństwo galicyjskie nie było zainteresowane w rozwoju przemysłu. Nie dziwi pierwszeństwo handlu nad przemysłem w nazwie Izby, bowiem działalnością produkcyjną zajmowały się jedynie zakłady rzemieślnicze, a filarem życia gospodarczego były firmy kupieckie, które zajmowały się również operacjami finansowymi. Toteż Izba była na początku zdominowana przez kupców i bankierów. Wymieńmy tu charakterystyczne nazwiska: Wincenty Kirchmayer, Ludwik Helcel, Abraham Gumplowicz (poznaliśmy go przy okazji pałacyku Lasockich na Dębnikach), Feintuchowie. Często byli oni pochodzenia niemieckiego lub żydowskiego, ale zazwyczaj już spolonizowani.
Pierwszym prezesem Izby został wybrany Wincenty Kirchmayer. Było dwóch Kirchmayerów o tym imieniu, dla rozróżnienia: ojciec to Wincenty Antoni, a syn Wincenty Marcin.
Wincenty Antoni Kirchmayer żył w latach 1791-1857. Pochodził z niemieckiej rodziny, która osiadła w Krakowie w drugiej połowie XVIII wieku. Po śmierci ojca i starszego brata Jakuba w 1815 roku nastąpił podział rodzinnego majątku: brat Mateusz otrzymał browar przy ul. Różannej, drugi brat Jan Kanty wieś Krzesławice, a Wincenty sklep korzenny wraz z kamienicą Betmanowską w Rynku Głównym 44.
A' propos: KTO ZAKUPIŁ DWÓR KIRCHMAYERÓW W KRZESŁAWICACH?
W swoim sklepie Kirchmayer stale poszerzał asortyment towarów, prowadził sprzedaż win, araków, porteru, zagranicznego piwa, wyrobów tytoniowych i kart do gry. Sklep należał do największych w Krakowie, ale jego właściciel był przede wszystkim bankierem. Jego dom bankowy pozostawał w żywych stosunkach z bankami zagranicznymi i Bankiem Polskim w Warszawie. W czasie powstania listopadowego był głównym dostawcą wojskowym, sprowadzał też i przemycał z Austrii broń, proch i inne artykuły wojskowe dla armii powstańczej, stracił jednak w Krakowie popularność w wyniku pewnych operacji finansowych. O tym opowiem szerzej któregoś dnia, gdy zajmę się oddzielnie tą rodziną. W każdym razie doszedł do wielkiej fortuny, dzięki której zajął eksponowane miejsce w życiu politycznym i społecznym miasta. W 1830 roku zakupił od książąt Czartoryskich dobra ziemskie pod Krakowem: Pleszów i Kujawy. Mówiono wówczas, że Pleszów "choć z rąk książęcych wlazł w ręce kupieckie, to teraz dopiero po książęcemu wygląda", bowiem nowy właściciel przyczynił się do rozkwitu majątku, zakładając tam gorzelnię i olejarnię.
Wróćmy jednak do dziejów Izby Handlowej i Przemysłowej. Od samego początku dążyła ona do naprawy życia gospodarczego w okręgu krakowskim. Zabiegano o ułatwienie stosunków gospodarczych z Królestwem Polskim, o utworzenie w Krakowie filii Banku Austriackiego, o powołanie w mieście trybunału handlowego i szkoły handlowej.
W KTÓRYM MIEJSCU POWSTAŁA TA SZKOŁA I JAKĄ PRZYJĘŁA NAZWĘ?
Interesowano się też dziedziną transportu i łączności: połączeniem Krakowa linią telegraficzną z największymi miastami Europy i rozbudową krakowskiego węzła kolejowego.
Rząd austriacki wydał w 1859 roku ustawę przemysłową, która położyła podwaliny pod rozwój nowoczesnego przemysłu fabrycznego. W Galicji istniała tania najemna siła robocza i obfitość różnych surowców mineralnych, ale brakowało podstawy dla rozwoju gospodarki - kapitału. Jedyną grupą społeczną posiadającą środki finansowe było zmieniaństwo, ale - jak już wspomniałam - nie było ono zainteresowane rozwojem przemysłu. Mimo to jednak znaleźli się ludzie odważni i przedsiębiorczy - pionierzy przemysłu.
W Krakowie był to przede wszystkim... no, KTO? Taki krakowski Hipolit Cegielski :)
Coś za dobrzy jesteście w tych zagadkach :) To daję jeszcze jedną:
ILE TAKICH IZB POWSTAŁO W GALICJI W 1850 ROKU?
Źródło:
1. Zbigniew Beiersdorf, Jacek Purchla - Dom Pod Globusem, Wydawnictwo Literackie 1988
2. Aniela Kiełbicka - Izba Przemysłowo-Handlowa w Krakowie 1850-1950, TMHiZK 2003
3. Polski Słownik Biograficzny
Inni zdjęcia: Vi najprawdopodobniejnie. pauelka891441 akcentovaJeszcze moment patusiax395Debussy chasienka... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24