photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Przybywają pijarzy
Kategoria:
Rakowice
Dodane 2 LIPCA 2011 , exif
592
Dodano: 2 LIPCA 2011

Przybywają pijarzy

No to sobie sprawiłam nowego Kochanka. Córunia mi zapowiedziała, że pierwszego dnia mojego urlopu udajemy się na zakupy. Ona - spodnie, ja - Kochanek. Teraz siedzę i przyglądam się temu czemuś i usiłuję rozgryźć, co i jak. Oczywiście - jak na złość - pogoda pod psem, więc nie bardzo mi się chce wyciągnąć zimową kurtkę z szafy (zimową kurtkę posiadam, w przeciwieństwie do Deodatokrk, któremy WSTRĘTNE LUMPY odzież zimową zaiwaniły i został, jak stał) i udać na jakieś focenie w plenerze. Mamusia, która ogląda TV, doniosła mi właśnie, że tak będzie do 10 lipca... no fajny mam urlop, nie powiem, książek sobie poczytam, obiadów pogotuję... 
Derechcja od 2 tygodni wspominała, że musimy SPOTKAĆ SIĘ W TRÓJKĘ, to bardzo pilne jest, ale ona na razie nie ma czasu. Gdy wyjechała z tym tekstem w ostatni dzień, zaproponowałam, że po 12.00 przyjdę. Nieeeee, ona ma tu mnóstwo pilnych spraw, więc najlepiej będzie, jak w przyszłym tygodniu przyjdę, rano albo po południu. To się nazywa urlop właśnie. Poza tym mam "oddać" jeden tydzień w lipcu za tydzień sierpniowy, który biorę wolny na tradycyjny przyjazd Psiapsióły z Daleka. Otóż 30 czerwca nie potrafiła jeszcze określić, KIEDY w lipcu mam przyjść.
- Wezwiemy Cię.
Więc nie znam dnia ani godziny. No ale planów żadnych nie snuję, więc oj tam oj tam.


W międzyczasie pojechałam zawiesić działalność na miesiąc i dowiedziałam się, że w świetle nowych przepisów miesiąc trwa 32 dni. Tak, mamy oto rok podwójnie przestępny. Otóż gdy zawieszam działalność od 1 lipca, to nie wznawiam jej z dniem 1 sierpnia, tylko 2-go. Bo tak. żeby broń Boże nie zapłacić ZUS-u w normalnej wysokości, tylko sobie obliczać odejmując jeden dzień (i naturalnie się pomylić o 1 grosz). Potem przyślą z ZUS-u wezwanie, każą wypełniać druki prostujące... i tak oto będzie ruch w interesie. Ale to pewnie mój mały rozumek nie pojmuje istoty rzeczy.


Ale my tu gadu gadu, a trzeba wyjaśnić sprawę poprzedniej zagadki. Jak pierwszy rozpoznał Deodatokrk - chodziło o Rakowice (płaczą na cmentarzu, a odważni ruszają w podróż samolotem na lotnisku), a dokładniej o liceum Pijarów - to już podali Jitka i Maciekkr. Pierwszy raz tam trafiłam w maju odbierając w pobliżu książkę z allegro. Jako że miałam ze sobą Starego Kochanka, obfociłam okolicę, a w domu zaczęłam szukać info na ten temat i wiele nie znalazłam, za to dowiedziałam się, że z okazji stulecia istnienia szkoły powstała publikacja na jej temat. No to naszłam Panią Sekretarkę w tejże szkole. Wyprawa była bezowocna, bo owszem, mają gdzieś, ale u niej nie ma, ona spyta Księdza Dyrektora. Dzwoniłam co tydzień i ciągle Ksiądz Dyrektor książki nie przyniósł. Wreszcie za którymś razem JEST. Więc mówię:
- Przyjdę w środę po nią.
- OK.
Była to środa 22 czerwca. Mówi Wam to coś, o dziatwo szkolna? Owszem, koniec roku. Układam sobie plan obejmujący załatwienie pierdyliona spraw przed pracą o 15.00, pierwszy krok - do Pijarów. Zajeżdżam, wchodzę... ZONK. W wielkim hallu AKADEMIA. Przebijam się przez tłumy do sekretariatu... zamknięte. Nauczycielka stojąca obok informuje mnie, że sekretarka będzie, jak się akademia skończy. A kiedy się skończy? A za jakieś pół godziny. 
Żeby sekretarka była potrzebna na akademii, to mi nie przyszło do głowy. Ale nie uprzedziła mnie, jak mówiłam, że przyjdę w środę, nie powiedziała Przyjdź pani o 12.00 czy coś.
Więc wychodzę do ogrodu i oddaję się lekturze Simenona. Nerwy jednak dają o sobie znać i co trochę idę sprawdzić, czy już te hece się skończyły. A gdzie tam! Parcie na mikrofon mają chyba wszyscy! Akademia trwa i trwa. 
Krótko mówiąc: czekałam 110 minut. Myślałam, że mnie skręci! Kto wie, może wrzodów dostałam z wściekłości? Gdy już w końcu tę książeczkę odbierałam, to mi się nawet spojrzeć na nią nie chciało :)
Następnego dnia jednak zapoznałam się z jej zawartością. No cóż. Taka praca domowa odrobiona, bez jaja kompletnie. Jednakże wszakże - z braku innych materiałów - w najbliższych dniach posłużę się nią dla ilustracji dziejów szkoły pijarskiej w Rakowicach.

Zaczynamy. Dziś trochę prehistorii czyli co było przed Rakowicami.
Pijarzy jako główne zadanie mieli właśnie prowadzenie szkół. Nie na darmo zakon nosił nazwę - Zakon Kleryków Regularnych Ubogich Matki Bożej Szkół Pobożnych. Założycielem był św. Józef Kalasancjusz, który na Zatybrzu w Rzymie w XVI wieku uruchomił pierwszą bezpłatną publiczną szkołę.


Do Polski pijarzy przybyli jeszcze za jego życia. Sprowadził ich król Władysław IV w 1642 roku. XVII i XVIII wiek to był złoty okres w działalności pijarów polskich. Wystarczy powiedzieć, że ponad stu posłów Sejmu Wielkiego kończyło pijarskie szkoły. W Warszawie ks. Stanisław Konarski założył Collegium Nobilium - elitarną szkołę dla synów magnackich.
WYMIEŃCIE PARU ZNANYCH UCZNIÓW TEJ SZKOŁY.
Potem jednak przyszedł okres zaborów, zamknięcie szkół pijarskich i kasata zakonu na ziemiach polskich.
Kraków nie miał tradycji szkolnictwa pijarskiego. Istniało tu jedynie studium teologiczne dla kształcenia kleryków.
KIEDY ONO POWSTAŁO?


Pijarzy wykorzystali jednak możliwości, jakie stwarzał system prawny w Galicji. Tu szczególną rolę odegrał ks. Adam Słotwiński. Był to patriota i działacz niepodległościowy, zesłany w głąb Rosji za organizowanie patriotycznych manifestacji. Zwolniony ze zsyłki na Syberię osiadł w Krakowie. W 1873 roku założył w budynku popijarskim w Krakowie konwikt dla młodzieży, uczęszczającej do szkół rządowych. Konwikt czyli internat. Uważano go za zalążek przyszłej szkoły pijarskiej w Krakowie. Wspomnijmy może dla porządku, że budynek ten znajdował się obok kościoła pijarów, przy ul. Pijarskiej.


W sześć lat później ks. Słotwiński uzyskał obywatelstwo austriackie. W 1880 roku ks. Słotwiński powiększył stary gmach, nadbudowując drugie piętro od ul. Pijarskiej i wznosząc całe trzykondygnacyjne skrzydło od strony Plant - jego część frontowa wychodziła na ul. Sławkowską - to tam, gdzie jest na parterze sklep dla plastyków :)


Ks. Słotwiński nie doczekał otwarcia pijarskiej szkoły przygotowawczej dla kandydatów do państwowych szkół średnich w nowym budynku - zmarł w 1894 roku. Szkołę otworzył ks. Tadeusz Chromecki, rektor domu, w 1895 roku. Uczniów było maksymalnie 18, a uczono: języka polskiego i niemieckiego, rachunków, kaligrafii i religii. Szkoła została zlikwidowana w 1905 roku. Była to w każdym razie pierwsza próba wskrzeszenia gimnazjów na użytek ogółu młodzieży.

 

Kilka pytań dla gimnastyki umysłowej:

KIEDY PIJARZY WZNIEŚLI KOŚCIÓŁ W KRAKOWIE?
CO ZNAJDOWAŁO SIĘ WCZEŚNIEJ W TYM MIEJSCU?
KTO BYŁ BUDOWNICZYM KOŚCIOŁA?
A KTO ZAPROJEKTOWAŁ PO PEWNYM CZASIE NOWĄ FASADĘ?

Źródło: Krystyna Samsonowska - Szkice z przeszłości szkoły pijarów 1909-2009

Na zdjęciu: liceum pijarów w Rakowicach, ul. Akacjowa.


Komentarze

~babciabezmohera Wspominałaś coś, że Derechcja ma się zmienić... i co? nieaktualne? :((
03/07/2011 14:50:52
przewodnikpokrakowie wygląda na to, że prędzej JA się zmienię :((((((((((((((((
a Derechcja ma jeszcze rok!
09/07/2011 12:38:28

nadjamfotos a czy taki zwykły cyfrowy to też KOCHANEK czy tylko kochaneczek zabawkowy, bo sie taki do mnie przyczepił i sie trzyma na paseczku.
03/07/2011 16:05:02
fotoimpresje To zalezy jak sama go traktujesz. :)
04/07/2011 0:00:16
przewodnikpokrakowie kochanek czy kochaneczek - zawsze do tego samego służy :)))
09/07/2011 12:37:52

~ampoule 32-dniowy miesiąc to o jeden dzień dłuzsze czekanie na wypłate... brr
08/07/2011 10:40:23
danusius bo nikt nie zna dnia ani godziny:) zycze udanego urlopu i zagladaj na fb czesciej!
06/07/2011 21:53:25
~lavinka To obchodzenie Zusu dla paru groszy zawsze mnie bawiło. To chyba taka natura Polaka, że musi walczyć z systemem, nawet jeśli ta walka mu się nie opłaca :)
06/07/2011 13:07:42
~hanula1950 Wajny miesiąc 32 dniowy. Młodsi będziemy, lat nam ubędzie.Pozdrawiam z nadal deszczowej W-wy.
06/07/2011 8:45:01
~farfallapl a tak przy okazji może coś o siostrach pijarkach? (mialam ci ja swój udział w ich przybyciu do Krakowa!)ha!
pozdrawiam cię Małgoś gorąco i wakacyjnie
04/07/2011 22:48:11
elsby bijo panie w tej wschodniej polsce, wszędzie w gazetach piszo, strach tam jechać, egzotyka :-D pozdrawiam
04/07/2011 15:53:51
~maciekkr Ja to sie zawsze spoznie z odpowiedziami. :( Dodam Ci przewodniczko - tak dla otuchy? - ze te akademie nie zawsze tyle tam trwaly. ;p
Za moich czasow w sekretariacie zasiadal pan sekretarka, ktory na pewno poinformowalby Cie o imprezie szkolnej i przede wszystkim zalatwilby ksiazke szybciej.
Jako ciekawostka: 'zakon powolany do nauczania ubogich' - dzisiaj chyba wszystkie pijarskie szkoly w Polsce sa platne. Co ciekawe gimnazjum znajdujace sie obok - PUBLICZNE (z nazwy?) - rowniez wyciaga lapke po czesne.
04/07/2011 1:55:49
~fotoimpresje Ładne zdjęcie, ale zagadka już rozwizana :)
03/07/2011 23:59:43
cecora20 budyneczek niczego sobie:) pozdrawiamy również:)
03/07/2011 14:30:08
zuzanka re : e tam poważnie ! ....robię zdjęcia Gosiu bo lubię .... ale obiektywów bardzo ,bardzo mi brak .... porządnego zoo-mu jakiegoś i makro ....

Używanie soczewki makro jest dość kłopotliwe ...choć jakoś radzę sobie i na spacerach tyle zwierzaków mi umyka bo nie mam jak ich krótkim kitem złapać ....szkoda .... ale wciąż inne wydatki więc póki co tylko sobie po cichutku marzę ....

...a Canonek malusi bardzo zacny aparacik :D
03/07/2011 12:06:23
zuzanka no to jak Kochanek ma na imię ,zdradź chociaż tyle zanim owoce tego nowego romansu zobaczymy ;)))

Ja ciągle jestem "w rozkroku" między dwoma .... bo wprawdzie jeden ma u mnie stanowczo większe szanse .... ale lufek odpowiednich Mu niestety wciąż brak i szans na zmianę raczej nikakich ..... więc tak krawiec kraje jak materii staje ;)))

Sprawdzałam prognozy....u mnie od poniedziałku juz lepiej na szczęście i dobrze bo jak leje to jakiś czort wstępuje w moje śruby nogowe i piecze mnie jakby coś z tego żelastwa chciało wyleźć przez skórę ....brrrr

Jutro jadę do mojej urodzinowej wnuczki.... czas pedzi jak szalony ...Weroska kończy 10 lat! ...ech....

Dobrej nocy Gosiu i milej niedzieli :)
02/07/2011 23:43:58
meteo4 :) ...
02/07/2011 23:04:51
jitka KIEDY PIJARZY WZNIEŚLI KOŚCIÓŁ W KRAKOWIE?
1718-1728
KTO BYŁ BUDOWNICZYM KOŚCIOŁA?
Kacper Bażanka
A KTO ZAPROJEKTOWAŁ PO PEWNYM CZASIE NOWĄ FASADĘ?
Franciszek Placidi
02/07/2011 13:19:45
jitka CO ZNAJDOWAŁO SIĘ WCZEŚNIEJ W TYM MIEJSCU?
Plac z browarem i kamienicą "Pod Bażanty"
02/07/2011 22:15:19

~neelly Ech... zazdroszczę tego nowego KOCHANKA bo mojego tez przydałoby się wymienić ;)
A z pogodą nie ma być tak źle :) widzialam, ze w czwartek będzie gorąco...:)
02/07/2011 21:54:14
maro Noce i dnie to ciągle w uszach mam krzyk Niechcicowej-Barańskiej "Bogumił, Bogumił - Tomaszek, Tomaszek:-) Co do Dzienników Dąbrowskiej to w 2009 roku wyszły całe jej dzienniki 13 tomów (bez indeksów) bo w testamencie chyba napisała, ze można je wydać całe dopiero 50 lat po śmierci (jej)
Ja i tak najbardziej lubię czytać Dzienniki LEchonia
02/07/2011 20:51:04
nadjamfotos W roku 1724 w Krakowie zostało otwarte pijarskie studium teologiczne dla kształcenia kleryków
02/07/2011 20:04:49
wasilka Gratuluję i ja nowego Kochanka ;-) niech się dobrze sprawi... hi, hi ;-)
02/07/2011 20:04:17
~dormi Wychowankami Collegium Nobilium byli m.innymi znani działacze z doby Sejmu Wielkiego, współtwórcy Konstytucji 3 maja, bracia Ignacy i Stanisław Kostka Potocki. Ten ostatni dbał o rozwój szkolnictwa elementarnego w czasach Królestwa Kongresowego(kierował Komisją Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego), pod koniec życia naraził się episkopatowi polskiemu publikując"Podróż do Ciemnogrodu">
02/07/2011 17:03:31

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: Vi najprawdopodobniejnie. pauelka891441 akcentovaJeszcze moment patusiax395Debussy chasienka... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24