Bardzo cudny dzień miałam. Rozbolał mnie łeb. Jeszcze w domu niby nie, ale czułam sie tak jakoś... tak jakoś, że podjęłam najpierw podejrzenie (to pewnie wysokie ciśnienie, zaraz mi się coś ROZPĘKNIE), a potem decyzję: idę do przychodni zmierzyć ciśnienie. Tak się zaczyna emerytura. Ale nic, idę, pukam, zabiegowy zamknięty. Pytam w rejestracji.
- Już zaraz przyjdę, proszę usiąść.
Siadam. Czytam, że przed zmierzeniem 15 minut odpocząć. Halo, ja nie mam czasu, zresztą po czym odpocząć, po tym spacerku z domu 200 metrów? Mija 10 minut, nic.
- Zapomniała Pani o mnie?
- Nie, nie zapomniałam, tylko w tej chwili... - pozostawiono mnie domyślenie się, co w tej chwili.
Ale zaraz pojawiła się druga i przystąpiła do działania. Imię, nazwisko, lekarz prowadzący. Ke? A czy ja chodzę do lekarza? Przypomniałam sobie, że ostatni raz byłam u takiej, co kierowniczką przychodni jest. Tośmy ustaliły nazwisko. Wynik: 130/85 - podręcznikowy. Dziwne.
- Ile płacę?
- Niiiiic! Przecież Pani jest naszą pacjentką!
No tu już ZGUPŁAM! Za darmo coś w służbie zdrowia? Bez skierowania? Ho ho.
Pojechałam więc do NFOZ-u po kolejną Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego dla Córuni, na ten Wiedeń. Bo oni tak wydają te karty raz z takim terminem ważności, raz z innym. Moja jeszcze ważna, Córuni już nie. Pobrałam numerek 318. Na sali przy stanowisku zobaczyłam numer 789. Hm. Chyba mnie kolejka minęła w czasie, gdy pokonywałam drzwi?
W dodatku żadnych oczekujących!
Gdy odszedł jedyny obecny petent, podchodzę do okienka i pytam, co z tym numerkiem. A bo system padł, proszę bardzo. Daję dokumenty.
- Dzisiaj nie wydamy, przysłać pocztą?
Jaką pocztą, przecież ja w piątek lecę.
- To w poniedziałek proszę przyjść odebrać na Dzienniku Podawczym.
- A czemu dzisiaj nie można?
Bo system padł. Ja naiwna myślałam, że system numerkowy :) a tu w ogóle. Gdyby to za komuny było, jak by się człowiek ucieszył z takiej nowiny!
No i wychodzę, a tu cała godzina jeszcze do rozpoczęcia pracy! W życiu nie pójdę wcześniej! Powlokłam się do biblioteki :)
O tym, jak mnie łeb rozbolał totalnie i jak w amoku prowadziłam spotkanie - oszczędzę opowieści. Niech wystarczy tylko początek, gdy Derechcja zagaiła po swojemu cosik, dostała oklaski, a ja wówczas wyrzekłam te słowa:
- Mam nadzieję, że wszyscy Państwo zrozumieli... a jeśli nie... tym gorzej!
...
A teraz przejdźmy do spraw krakowskich.
Na pierwsze pytanie nie odpowiedział nikt. A był to Beniamin Torbe, zaraz pociągniemy ten temat.
Na drugie - kamienica Bidermanowska, rajt, mają rację: Omeggi i Nadjam - to dzisiejszy Empik.
Na trzecie - znowu nikt. To znaczy Synagoga Deichesa wygrzebana przez Nadjam w sumie też się wpisuje w temat, ale nie wiem, czy był na nią aż konkurs :) Tymczasem takowy rozpisano na siedzibę Żydowskiej Gminy Wyznaniowej przy ul. Skawińskiej 2. Inaczej: Dom Administracyjny. Biura, kancelarie, sala posiedzeń, biblioteka, archiwum, mieszkania służbowe, sala gimnastyczna. To była jedna z najbardziej prestiżowych inwestycji gminy żydowskiej. I nadal siedziba gminy tam się mieści. Nie mam w tej chwili zdjęcia, ale kiedyś będzie :)
A teraz Beniamin Torbe, nauczyciel Henryka Lamensdorfa.
On się wiąże również z siedzibą gminy, bo brał udział w konkursie, ale nastąpił jakiś szacher-macher, w wyniku którego Torbe domagał się od gminy rekompensaty za stracony czas i poniesione wydatki związane z przygotowaniem projektu...
Beniamin Torbe był jednym z wybijających się architektów żydowskich lat 90. XIX wieku w Krakowie. Absolwent wiedeńskiej Bauschule, koncesję na wykonywanie zawodu budowniczego otrzymał w 1889 roku. Jego działalność związana była przede wszystkim z architekturą mieszkaniową. Zaprojektował szereg mieszczańskich kamienic, typowych dla architektury Krakowa przełomu XIX i XX wieku. W zakresie stylistyki reprezentowały one nurt neobarokowy. Potem stosował różne formy późnohistoryczne, łącząc je z detalami secesyjnymi.
Jednym z najciekawszych projektów Beniamina Torbe była przebudowa synagogi Tempel, która powstała w latach 1860-62, a przebudowana została w latach 1893-94. Prace prowadzone przez architekta nadały jej eklektyczny charakter stylowy, podkreślający wcześniejsze elementy neoromańskie i stylu arkadowego.
A JAKI PROJEKT TORBEGO, ZWIĄZANY Z ŁAŹNIĄ RYTUALNĄ, POZOSTAŁ NIEZREALIZOWANY?
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd