photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Zagajewski na Krupniczej
Dodane 21 SIERPNIA 2010 , exif
421
Dodano: 21 SIERPNIA 2010

Zagajewski na Krupniczej

W pożegnalny wieczór, odkrywszy w lodówce butelkę musującego, ubzdryngoliłyśmy się z Psiapsiółą z Daleka i zafundowałyśmy sobie projekcję Mamma mia! Potem przed dwa dni chodziły za mną piosenki ABBY. 
Wiecie, że picie wina powoduje otyłość? Przestudiowałam to obrzydliwe hasło w pewnej internetowej encyklopedii, której nazwy nie wymienię, chyba że mi zapłacą (pozdrowienia dla Moskwicza) i co prawda odkryłam, że mam PRAWIDŁOWĄ masę ciała, ale już stosunek obwodu talii do bioder niekoniecznie, co wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, cukrzycy, nadciśnienia czy wylewu krwi do mózgu. Ha ha ha. Taki sobie zwykły beerceps.  Wypadałoby go stracić, więc sprawdziłam wydatkowanie energii przy różnych czynnościach:
Leżąc w łóżku przez 60 minut średnio wydatkuję 56,20 kcal.
Chodząc po ulicy przez 60 minut wydatkuję 188,40 kcal.

No sami widzicie, że bardziej się opłaca poleżeć trzy godzinki.
Czytając przy stole przez godzinę 76,20 kcal.
Myjąc okna przez 15 minut 43,79 kcal.
Rozwieszając pranie przez 15 minut 54,74 kcal.
Siedzenie przez godzinę 72,98 kcal.

Między leżeniem a siedzeniem jest w istocie niewielka różnica w energii, ale jaka różnica jakościowa! W końcu tych parę kcal w tę czy w tamtą... nie będziemy się kłócić... tak sobie myślę, że już niedługo będzie zima, to sobie ho ho poleżę. Na razie Córunia skuczy:
- Jeszcze całych dziesięć dni do szkoły :(
Pragnę podkreślić, iż chodzi o to, że AŻ dziesięć dni, nie TYLKO. Nie dojdę z nią do ładu. Jak nie urok, to wyżymaczka.


Za to w pracy sielanka. Derechcja weg, a w progi wkroczył pewien radca prawny, który szuka korzeni swej rodziny w Dalekim Kraju. Chciałby się tam wybrać i złożyć kwiaty na grobie prapradziadków. Akcja śledcza to coś dla mnie, więc weszłam w kontakt mailowy ze SŁUŻBAMI CMENTARNYMI w pewnym miasteczku za filarami (mieszkała panna z rodzicielami). Na drugi dzień zawiadomiono mnie, że stróż już przepatruje wszystkie nagrobki pod kątem tego nazwiska. Nie wiem, czy nie żartują.


Ja tymczasem przepatruję swoje materiały w poszukiwaniu informacji na temat pewnego budynku przy ul. Czystej. Ale po kolei.
Kontynuujemy przeglądanie książki Przewodnik literacki po Krakowie i województwie krakowskim autorstwa Ewy Zamorskiej- Przyłuskiej (WAM 2010) i z Kleparza trafiamy do pobliskiej dzielnicy Piasek - Garbary. Krzysztof, bohater Ciepło, zimno Adama Zagajewskiego - który, jak już wiemy, przyjechał z Gliwic na studia do Krakowa - na razie czuje się odrzucony przez miasto.
Pisze Zamorska-Przyłuska:

 

=========================================================================================================
Ostatni odcinek Krupniczej warto przejść, wsłuchując się w jedną z kapitalnych obserwacji, jakich pełna jest zapomniana już chyba nieco powieść Ciepło, zimno Adama Zagajewskiego:


Kamienice czasem otwierały się, ktoś uchylał okno i strzepywał kurz ze ścierki, niekiedy na parapetach stały kobiety o silnych łydkach i zamaszyście czyściły szyby. Czasem, gdy zapadł już zmierzch i w pokojach zapalano światło, można było, przez krótką chwilę, zanim zaciągnięto firanki i zasłony, wedrzeć się wzrokiem w głąb ciała kamienicy, zobaczyć sylwetkę kogoś, kto przechodzi przez pokój i jak postać z niemego filmu znika w niewidocznych drzwiach.
Więcej można było spostrzec od drugiej strony, tam gdzie kamienica obracała się nie zaciśniętymi ustami okien, lecz balkonami wychodzącymi na podwórze. Niekiedy ulice tak się układały, że nie zabudowana przestrzeń jednej ulicy pozwalała na dostęp do tylnych ścian kamienic oddalonych o kilkadziesiąt metrów. Na przykład idąc ulicą Krupniczą na odcinku między Skarbową a aleją Mickiewicza widziało się kamienice ulicy Czystej, nagle odsłonięte i bezbronne, jak ktoś, kto w szlafroku wychodzi do kiosku po gazety. Tam, na tych balkonach, piętrzyły się sterty mebli, wyblakłych i wypaczonych, jakieś tyczki, rowerki dziecinne, leżaki, fotele trzcinowe, stare walizki, czasem na krótko towarzyszył im przedświąteczny zając ze skokami skrępowanymi mocnym sznurem.
Przed Bożym Narodzeniem tam właśnie kryły się choinki, po tej stronie domów wywieszano cylindry szynek. I tak jak z przodu kamienicy w okresie pierwszego maja lub dwudziestego drugiego lipca wystawiano biało-czerwone i czerwone flagi, tak po drugiej stronie domów stosowano system sygnalizacyjny, dla którego podstawowymi znakami były martwe ciała zajęcy i fantomy choinek, czasem w kamiennym garnku stygł barszcz i lekki obłok pary równie materialnie przygotowywał święto jak płótno sztandarów zwieszających się nad ulicą.

 

W sposób naturalny miejsca, gdzie można jeszcze znaleźć "niezabudowaną przestrzeń ulicy", należą już do rzadkości. Przestrzeń, o której pisze Zagajewski, wypełniona została przez monumentalną bryłę gmachu Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego przy Krupniczej 33 (proj. Stanisław Deńko i Robert Kuzianik, 2001-2005).

========================================================================================================

Na zdjęciu fragment Auditorium Maximum, stare garaże za nim (no można by to zlikwidować!) i tyły kamienic przy Czystej. No i tam właśnie, przy tej Czystej, powstał w latach 1910-12 pewien spory budynek dla celów medycznych. Mozolnie szukam więcej informacji o nim, bo planuję go pokazać - i to nawet dwukrotnie. Dlaczego? To już Wy mi powiecie!
Najpierw:
CO TAM SIĘ MIEŚCIŁO I KTO GO ZAPROJEKTOWAŁ?
A potem:
W JAKIM FILMIE POLSKIM (SERIALU) ZAGRAŁ TEN BUDYNEK?
Wspomniana wyżej ulica Skarbowa, łącząca Krupniczą z Czystą, też ma swoje dwa wielkie budynki użyteczności publicznej. Bo - dodajmy- jest to ulica dość specyficzna: całkowicie pozbawiona prywatnej zabudowy mieszkalnej, tylko te dwa gmachy i basta. Więc: CO TO ZA GMACHY?
Placyk przed jednym z nich nazwano imieniem twórcy jednego z gmachów. KIM BYŁ?

CO MIEŚCI SIĘ OBECNIE W WYBUDOWANYM PRZEZ NIEGO GMACHU?

Cała ta okolica to kopalnia zagadek :) Bo na przykład przy samej Krupniczej jest budynek, niegdyś niezwykle mocno związany z życiem literackim w Krakowie. CO TO BYŁ ZA DOM I JAKI MIAŁ ADRES? KTO W NIM MIESZKAŁ?
Za ulicą Czystą (patrząc od Krupniczej) mieściła się pewna fabryka. I do niej zajrzymy, bowiem zdołała zaistnieć w literaturze, nawet dwukrotnie, o czym również wspomina Ewa Zamorska-Przyłuska w swoim Przewodniku literackim po Krakowie. A na razie powiedzcie mi, JAK JĄ POPULARNIE ZWANO I DO KIEDY ISTNIAŁA?

The winners are: Ascaro, Christ0ph (ho ho ho), Nadjamfotos, Gosiaczkowo i Maro.

Komentarze

bajjer Co zrobić ja tez lubię wino :) Pozdrawiam i miłego dnia
28/08/2010 7:56:27
~ascaro Przy Krupniczej był Dom Literatów po wojnie. Słynna anegdota głosi, jak to pijany Konstanty powrócił którejś nocy do owego Domu wraz z dwiema paniami niewątpliwej urody, zaś wątpliwej konduity, zaś drzwi otworzyła mu przybyła w między czasie Natalia. Gałczyński jakby nigdy nic panie odprawił, a sam jakoś tam udobruchał 'zieloną Natalię' :-)
27/08/2010 1:06:05
wyspynonsensu a czasami lepiej nie wiedzieć ;-)
26/08/2010 23:33:29
jitka Proszę: http://sitnicka.republika.pl/kamienica/index.html Wnętrze jest świetne, szkoda, że tak zniszczone :(
26/08/2010 18:37:43
nadjamdwa Najlepsze to to: -Siedzenie przez godzinę 72,98 kcal........ razy co najmniej 10 godzin siedzenia = 729 kcal straconych na dzień. razy 10 dni, och matko, to mnie po 10 dniach może zabraknąć po tych stratach.
I to tylko przez samo siedzenie.
26/08/2010 14:39:47
~hanula1950 No, nareszcie można coś napisać.
Kino z tymi kaloriami. Siedzenie wyczerpuje? Dobre.
Kino poniedziałkowe było w Lunie po 5, teraz po 7 zł.
W dni powszednie ulgowy płacę 14 zł, a w weekendy 16.
Moja biblioteka codziennie do 19, tylko w środy do 15. Ale nic to - miałam spacerek, który dziś powtórzyłam.
Buziaczki.
26/08/2010 11:41:14
~saoxny3 Aż oczom nie wierzę, że TO wreszcie działa ;)

zawsze odrzucało mnie od mycia okien - i proszę, intuicja nie zawiodła, marne to tracenie kalorii. A czy podczas czytania na leżąco (choć to na kiepski wzrok mój niezdrowo) traci się więcej kalorii, niż podczas samego polegiwania?
ŕ propos, zakupiłam wyżej cytowane dzieło, choć na razie tylko z grubsza przejrzałam :)))

serdeczności :))
26/08/2010 11:04:38
fotkijarka "stosunek obwodu talii do bioder" no tym bym się nie przejmował wogóle...
Osobiście czekam już z niecierpliwością na wieści o "Córuni". Pamiętam z zeszłego roku szkolnego, że było co poczytać... :)
Pozdrawiam
26/08/2010 7:26:07
fotokaroli Z chęcią bym się ubzdryngoliła czymś musującym a tym czasem trzeźwa jestem jak świnia i cholernie wściekła. Szczegóły w e-mailu.
Pozdrawiam :-)
26/08/2010 0:43:42
wyspynonsensu i to jedną butelką tak się da radę ubzdryngolić?? :->
26/08/2010 0:38:30
jitka A tak a propo's porzedniego zdjęcia - Czerwony dom wystawiono na sprzedaż. Artykuł na Wyborczej.
25/08/2010 22:21:13
neelly Podobno najmniej tuczące jest piwo :)
Ja choć nie piję teraz tych trunków to też bardzo się zmieniam;) rosnę w oczach po prostu...;) i juz nie mam do siebie pretensji, ze za duzo leżę skoro w tym czasie spalam tyle kalorii;)
25/08/2010 21:52:53
jitka Ja na wycieczkę w sobotę nie pójdę, ale już się dowiadywałam o książki. II. tom wychodzi we wtorek :)
25/08/2010 21:11:31
jitka No wiedzisz, super! Ja lubię na Lubomirskiego tę kamienicę z tymi maszkaronami (mam nadzieję, że tak się to nazywa;) zwisającymi z frontu kamienicy. Ta kamienica ma nawet swoją stronę internetową z bardzo ciekawymi zdjęciami wnętrza :)
25/08/2010 21:09:33
stempi nudzilem sie wieczorem wiec stwierdzilem ze czas juz na jakies aktualne foto ;p
25/08/2010 20:43:54
nadjamfotos Ach nie. To tylko taka "konspiracja" bloga, że "konspiruje" poprzenie wpisy i trzeba je gdzieś tam "odkonspirować".
25/08/2010 19:13:55
nadjamfotos A moje wpisy "wyrzucono" stąd?
25/08/2010 19:12:12
zamosc Również :) Dobrze jest nawiązywać współpracę, taką promocyjną. Chociaż to bardziej Zamość na tej wymianie linków może zyskać :) Miło mi.
25/08/2010 18:55:09
vollygda dokładnie :) patriotyzm to obce mi uczucie :P
25/08/2010 18:17:56
vollygda re: zwyczajnie :P
Ameryka :D
a na pb witamy w Polsce :D
25/08/2010 17:54:17

Informacje o przewodnikpokrakowie


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Forteca acegPrzejazd przez Rusinów bluebird11Dobre najprawdopodobniejnieSłońce wyszło to i Łyska też. halinam... maxima24... maxima24