Był sobie pewnego razu satyryk z Podgórza rodem. Zwał się Adolf Nowaczyński. Zwano go najczęściej enfant terrible Młodej Polski. Sporo kłopotu sprawiał już zresztą wcześniej - zarówno swoim rodzicom, jak i nauczycielom.
Ojciec - Antoni Nowaczyński - był sędzią, młodszy brat adiunktem sądowym, dwaj kuzyni prowadzili kancelarie adwokackie. I oto młody człowiek z TAKIEJ rodziny w dniu 10 października 1898 roku, na wieść o zamordowaniu w Genewie cesarzowej Elżbiety przez włoskiego anarchistę Luccheniego - wznosi publicznie, w restauracji Rosenstocka na Plantach, okrzyk NIECH ŻYJE ANARCHIA!
Oczywiście zostaje natychmiast aresztowany. Dzięki interwencji ojca uniknął kary, ale musiał niezwłocznie opuścić Kraków. Wyjechał na ponad rok do Monachium i tam przyjął nowe nazwisko Neuwert (po niemiecku NOWA WARTOŚĆ) - jako symbol zerwania z przeszłością, rodziną i filisterskim środowiskiem.
Ach, te dzieci, dzieci!
:)
Co musiał zrobić biedny ojciec dla ratowania swojej kariery zawodowej? Oficjalnie wyrzec się syna - publikując na łamach jednego z dzienników nastepujące ogłoszenie:
Pan Antoni Nowaczyński, radca sądu krajowego, prosi nas o zaznaczenie, że z synem swoim Adolfem Nowaczyńskim od dwóch lat nie ma nic wspólnego, ponieważ go z powodu jego złych postępków z domu rodzicielskiego wydalić był zmuszony.
Syn nigdy nie darował mu tych słów - zemścił się po powrocie z Monachium dramatem jednoaktowym, w którym przedstawił swojego ojca w barwach jak najgorszych....
TO JAKI TYTUŁ NOSIŁ TEN DRAMAT?
Ale skupmy się na wcześniejszych, podgórskich czasach. Nowaczyńscy sprowadzili się do Podgórza w 1875 roku i zamieszkali przy ul. Wielickiej, na samej granicy między Podgórzem a Płaszowem. Gdy Adolf miał 4 lata, Nowaczyńscy byli odnotowani jako lokatorzy domu nr 192 przy Rynku Podgórskim 1.
CO TAM SIĘ MIEŚCIŁO?
W rodzinnym domu podgórskim Adolf Nowaczyński spędził pierwszych siedem lat, a wątek podgórski obecny jest w dwóch tekstach literackich: w Figlikach sowizdrzalskich i w eseju wspomnieniowym Podgórze.
Poza tym znajdujemy wzmiankę o Podgórzu w Nowych Atenach.
Sytuacja jest następująca: Kraków przygotowuje się do uroczystego odsłonięcia pomnika profesora Prohazki, wybitnego "filologa neoklasycznego, hellenisty i wskrzesiciela Homera". Monument usytuowano na Plantach, w najbliższym sąsiedztwie szaletu miejskiego, co zresztą daje się odczuć podczas uroczystości. Pod pomnikiem gormadzą się tłumy publiczności i wielu gości honorowych. Wszyscy oczekują na rozpoczęcie uroczystości, to jednak opóźnia się. Zwłoka spowodowana jest zatrzymaniem przez kordon porządkowy utworzony przez dzielnych Sokołów: Ministra z Wiednia, wdowy po profesorze pani Prohazkowej i jego syna docenta sanskrytu - jako nie posiadających zaproszeń.
DOCENT PROHAZKA: Ależ proszę panów, my nie mamy żadnych kart!
SOKÓŁ: To przepraszam, ale my wpuścić nie możemy!
DOCENT PROHAZKA: Ależ my jesteśmy rodzina, panie.
SOKÓŁ: Tak to by mógł kużden powiedzieć. Proszę nie robić sobie żartów. Tam jest miejsce dla publiki! Proszę się rozejść.
DOCENT PROHAZKA: Ależ pan zwariowałeś! Cóż to znowu! Toż ekscelencja pan minister!
SOKÓŁ: Schowaj pan swoje koncepty z ministrem do chrzanu. I nie drzyj się pan, bo się tu z panem zaraz zrobi porządek.
Wreszcie nadciąga członek komitetu, zgina się w pół i przeprasza za nieporozumienie.
SOKÓŁ: Przepraszamy... ale tak trzeba było od razu powiedzieć... Jam nietutejszy, jam z Podgórza...
DOCENT PROHAZKA: Jak można takiego z Podgórza tu stawiać...
CZŁONEK KOMITETU: Toś się pan spisał... No niechże pana kaczki zdepczą...
Mimo mało chwalebnego portretu TAKIEGO Z PODGÓRZA, Nowaczyński był autorem pewnej sentencji o Podgórzu, po włosku zresztą.
NO, JEST KTOŚ NA SALI, KTO JĄ ZNA?
Źródło: Podgórzanie. Materiały V Sesji Podgórskiej, 2004
A ja idę sobie zaraz NA FABRYKĘ :( tak jest, w niedzielę i to na cały dzień... zamiast leżeć na kanapie i marzyć o Wenecji... i to się właśnie nadaje do prasy!
A' propos: w środę w Wenecji pada deszcz... w czwartek pada deszcz... w piątek pada deszcz...
Ma ktoś pistolet albo solidny sznur?
PS. Mgnienia i Omeggi...
Inni zdjęcia: ttt bluebird11Dobre najprawdopodobniejnieSłońce wyszło to i Łyska też. halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24. szarooka9325Posuwa. ezekh114