Cmentarz w Borku Fałęckim, cz.2

Jako że ranek spędziłam na lekturze Kapuścińskiego (rzecz o południowych republikach ZSRR), zabrałam do łóżka dla towarzystwa atlas. Atlas wygląda bardzo porządnie, jest duży, ma ponad 200 stron na kredowym papierze, a został zanabyty w czasach, gdy Córunia była mała, a ja mniej mobilna, więc zaciągnęłam się wówczas w szeregi Świata Książki. 
Uściślam to, żeby było jasne, że atlas ujrzałam i przekartkowałam dopiero, gdy listonosz przyniósł go do domu. Ja w swojej naiwności myślałam, że atlas atlasowi równy. No i otóż wówczas okazało się, że jest to tłumaczenie atlasu niemieckiego. Tłumaczenie mocno wybiórcze. 
Niech mi ktoś kumaty w geografii wyjaśni, jakie są trendy w atlasowej modzie. Czy nie powinno się czasem przetłumaczyć wszystkich nazw i terminów istniejących w języku polskim? Czy słowa typu wyspa, cieśnina, przylądek, zatoka, płaskowyż - nie powinny być właśnie w języku polskim?
Przeglądowy Atlas Świata wydany w 1996 roku przez Świat Książki uznaje WSZYSTKIE JĘZYKI ŚWIATA. Jak coś leży w Rosji, to nazywa się O.Bol'sevik, a nie wyspa Bolszewik. Oto dalsze przykłady: Taskent, Aral'skoje More, o. Vozrożdenija, oz. Bajkal, plato Ust'urt. We Francji Bretagne, w Wielkiej Brytanii Str. of Dover, na Morzu Śródziemnym Sardegna, Sicilia i Corse, a także Illes Balears i Stretto di Messina. W Ameryce Południowej jest Planalto do Mato Grosso, są też Falkland Is. W Kanadzie mamy James Bay oraz Lake Winnipeg, a także Gulf of St Laurence. W Ameryce Środkowej rządzi Peninsula de Yucatan. W rejony Azji Wschodniej lepiej się nie zapuszczać: mamy tam na przykład Tanega-shima i Yaku-shima, z obrazu na mapie wnoszę, że shima znaczy po ichniemu wyspa.
Czy atlasy z definicji przeznaczone są dla poliglotów? Bo mnie się wydawało, że głównie dla młodzieży szkolnej? No i krzyżówkowiczów naturalnie.

Geografów wywołuję do odpowiedzi!

No, a teraz do rzeczy.
Ponieważ jest bardzo ładna tradycyjna deszczowa niedziela, o błękitnym niebie można tylko pomarzyć, ewentualnie wspomnieć je na starym zdjęciu. Oto sygnaturka z dachu kaplicy cmentarnej z ul. Zawiłej w Borku Fałęckim.Kaplicę poświęcono w 1964 roku.
W Encyklopedii Krakowa można jeszcze wyczytać, że przy zakładaniu cmentarza w 1924 roku wydzielono część niepoświęconą, na której chowano "dzikie małżeństwa i przybyszów socjalistów". Nie wiem, czy to się utrzymało :)
W każdym razie na cmentarzu spoczywa wielu żołnierzy WP i AK, między innymi uczestnik 3 powstań śląskich J. Leszczyński; żołnierze ZWZ S. i S. Markowiakowie; legionista i oficer AK D. Cal-Calko. 
W ostatnich latach utwardzono i pokryto asfaltem główne alejki, wybrukowano też placyk przed kaplicą. Przy kaplicy ustawiono nowy dzwon, który żegna zmarłych parafian w dniu ich pogrzebu. Poddaje się pielęgnacji piękne okazy drzew sosny. Cmentarz jest po prostu zadbany. W planach jest zabezpieczenie pojemnika na śmieci tak, żeby nie było możliwości dowożenia śmieci z zewnątrz. Tak! Otóż są chytruski, które przywożą swoje śmieci na cmentarz albo do lasu obok! Ludzka pomysłowość jest nieograniczona...
Następnym razem relacja z Przyprawy do Skotnik, miejsca jednej z poprzednich zagadek. Przyprawa ta kosztowała mnie sznur pereł... znaczy naszyjnik jeden... ale to już za tydzień :)

Odpowiedzi na poprzednie pytania udzielili: Eve77dominik, Ata0904 i Tartuffe.
Zagadki na dziś:

CZY KTOŚ WIE COŚ NA TEMAT RYNKU FAŁĘCKIEGO?
Bo ja nic. Otóż w tejże Encyklopedii Krakowa wspomniano, że w latach międzywojennych w środkowej części Borku Fałęckiego, po zachodniej stronie obecnej ul. Zakopiańskiej wytyczono regularny układ Rynku Fałęckiego i wychodzących z niego ulic.
CZY RYNEK TAKI ISTNIEJE DO TEJ PORY?
A teraz jeszcze pytanko dotyczące sąsiednich Łagiewnik.
OD CZEGO POCHODZI NAZWA TEJ DZIELNICY?
JAK WYGLĄDAŁA PIECZĘĆ ŁAGIEWNICKA?

A z rzeczy bieżących mieliśmy w Krakowie nową walkę o krzyż. Mam nadzieję, że czas przeszły jest uzasadniony, choć oszołomstwo w rodzaju pana Ch. będzie pewnie działać dalej...